Pierwsze echa wyceny polskich reparacji wojennych na Zachodzie

Wrzesień 1939: Żołnierze niemieccy podczas zrywania polskiego godła ze szlabanu granicznego w Sopocie. (Zdj. ilustracyjne, wikipedia)
Wrzesień 1939: Żołnierze niemieccy podczas zrywania polskiego godła ze szlabanu granicznego w Sopocie. (Zdj. ilustracyjne, wikipedia)
REKLAMA

Agencja AFP, a za nią francuskie media piszą o tym, że „polski rząd oszacował w czwartek 1 września finansowe koszty strat II wojny światowej na tysiąc trzysta miliardów euro i zadeklarował, że zwróci się do Niemiec o negocjowanie reparacji”.

6,2 biliona złotych przeliczono 1300 mld euro i cytuje się „wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, lidera rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość”, który mówił, że „proces otrzymania tych reparacji przez Polskę będzie długi i trudny”.

REKLAMA

Dalej jest już komentarz agencyjny. Przypomniano, że „od czasu dojścia do władzy w 2015 roku PiS często podnosił kwestię reparacji”. Dodaje się, że „według Niemiec Polska zrzekła się reparacji wojennych od NRD w 1953 r., co kwestionują polscy konserwatyści”.

W Holandii o podsumowaniu polskich strat napisał dziennik „Algemeen Dagblad”. Gazeta zauważa, że opozycja krytykuje roszczenie i twierdzi, że ma ono charakter polityczny. Dziennik także relacjonuje przede wszystkim czwartkowe wystąpienie wicepremiera Jarosława Kaczynskiego:

„Kaczyński uważa, że Niemcy zawsze uchylały się od odpowiedzialności za II wojnę światową. Kwestionuje on również decyzję ówczesnego rządu polskiego z 1953 r. o zrzeczeniu się dalszych roszczeń wojennych. Według Kaczyńskiego zapadła ona pod naciskiem Związku Radzieckiego” – czytamy w „AD”.

Gazeta przypomina, że Niemcy uważają kwestię reparacji wojennych za zamkniętą, gdyż „była uregulowana wcześniejszymi umowami”. „Algemeen Dagblad” wskazuje, że zdaniem polskiej opozycji, rząd wykorzystuje kwestię reparacji do mobilizacji zwolenników. „Jeśli Berlin nie zapłaci, to potwierdzi stereotyp złego Niemca” – komentuje gazeta.

Źródło: AFP/ PAP

REKLAMA