Polski film ocenzurowany w USA

Fot. kadr z filmu
Fot. kadr z filmu "Dziewczyny z Dubaju"
REKLAMA

Polski film Dziewczyny z Dubaju, za który odpowiadają celebrytki Dorota „Doda” Rabczewska i Maria Sadowska, został ocenzurowany w Stanach Zjednoczonych.

Praktyka cenzurowania filmów znana jest z krajów islamskich, ale w kulturze zachodniej to zjawisko jest czymś nowym. Tymczasem okazuje się, że amerykańska wersja Dziewczyn z Dubaju, różni się od tej, którą w kinach oglądali Polacy.

REKLAMA

W USA Dziewczyny z Dubaju noszą tytuł Girls to buy, a film jest dubbingowany. Produkcja miała zostać tam pocięta i pozbawiona pikantnych scen.

Do sprawy odniosła się Doda. Piosenkarka na swoim InstaStories przypomniała, że na końcowym etapie prac nad filmem odcięła się od niego z powodu rozstania z ówczesnym mężem Emilem Stępniem, który także pełnił funkcję producenta.

„A propos produkcji, wysyłacie mi dziwne wiadomości w związku z moim filmem „Dziewczyny z Dubaju”. (…) Nie umiem wam odpowiedzieć na pytania, dlaczego film jest przemontowany w dystrybucji w Stanach. Od was się dowiaduję, że w ogóle w dystrybucji w Stanach był, tak samo i z Rosją” – pisze Doda.

„Podobno nie ma tam scen seksu, podobnie nie ma całego początku, jak Emi jest młoda… Nie wiem, nie umiem wam na te pytania odpowiedzieć i, szczerze mówiąc, zamknęłam już ten rozdział i nie chcę się tym interesować. Zrobiłam ten film najlepiej, jak umiałam, z całą ekipą, oddałam go w takiej formie, w jakiej się podpisywaliśmy wszyscy. Rozmawiałam z reżyserką, ona również nie wie, co tam się dzieje” – opisuje sprawę jedna z autorek Dziewczyn z Dubaju.

Nadchodzi reforma liturgii? Papież Franciszek o „światowym duchu wstecznictwa” i potrzebie „wysokiej wizji”

REKLAMA