Na dymisji Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP się nie skończyło. Teraz wyleciał jego bliski współpracownik. Czy to „czystki” pod rządami nowego prezesa czy teatrzyk, by pokazać, że coś się niby zmienia?
Słynąca z topornego, propagandowego przekazu rządowa TVP ma się podobno zmienić. Nowy prezes Mateusz Matyszkowicz wprowadza swoje standardy.
Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, funkcję szefa TVP3 stracił już Paweł Gajewski, który był bliskim współpracownikiem Kurskiego.
Matyszkiewicz spotkał się także z szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosławem Olechowskim oraz z innymi osobami z kierownictwa TAI, która w głównej mierze odpowiada za przekaz polityczny w TVP.
Od nowego prezesa mieli usłyszeć, że na antenie TVP Info mają zmienić sposób relacjonowania polskiej polityki i „spuścić nieco z tonu”.
Zamiast ciągłej młócki polskiego poletka, na antenach rządowej TVP ma się pojawić też więcej informacji z zagranicy oraz kulturalnych. Także w głównym wydaniu „Wiadomości” ma być rzekomo mniej topornej propagandy, a nieco więcej materiałów spoza polityki.
Z kolei Radio ZET twierdzi, że na korytarzach TVP głównie mówi się o tym, kto jako następny straci pracę. Biuro zarządzania kapitałem ludzkim TVP rozesłało też do pracowników zaproszenia na pilne szkolenia. Pierwsze nosi tytuł „Zarządzanie zmianą”, drugie zatytułowane jest „Przeciwdziałanie mobbingowi w pracy”.
Jak mówią nieoficjalnie rozmówcy Radia ZET z TVP, „szkolenia z zakresu HR nie są niczym niezwykłym, ale termin tych warsztatów dziwnie zbiega się z odwołaniem prezesa Jacka Kurskiego”.
Ściągnięty został także nieformalny ban nałożony na polityków Konfederacji. Tuż po odejściu Kurskiego ci znów zaczęli pojawiać się na antenie TVP Info.
Po odejściu Kurskiego Konfederacja wróciła na antenę TVP. „Liczymy, że ten trend się utrzyma”
