
W ratuszu Paryża rządzi socjalistka Anne Hidalgo, ze wsparciem Zielonych, komunistów i im podobnych. Efekt tych rządów to nadmierne zadłużenie. Teraz zadłużone merostwo planuje podnieść wiele miejskich podatków.
Radni komunistyczni i socjalistyczni przygotowali „reformę” paryskiego systemu podatkowego, bo zadłużenie stołecznej gminy osiąga poziom historyczny. Za kadencji Hidalgo zadłużenie stolicy poszybowało w górę.
W styczniu 2022 roku dług wynosił już 10,02 miliarda euro, wobec 3,7 miliarda w 2013 roku, kiedy to obejmowała rządy. Hidalgo ani myśli zmniejszać wydatków, co mogłyby zmniejszyć jej popularność, ale chce zwiększyć dochody przez nowe podatki od 2023 roku.
Będą podatki od pustych, nie wynajętych pomieszczeń biurowych, czterokrotny wzrost podatków od niezamieszkanych mieszkań (pustostanów), znaczny wzrost opłat za posiadanie drugiego lokalu mieszkaniowego.
Poza łupieniem właścicieli, „reformy podatkowe” mają też złupić turystów. Zwłaszcza tych najbogatszych. Chodzi o podatek turystyczny od lokatorów pałaców i luksusowych hoteli.
Kolejny pomysł to „lepsze opodatkowanie zysków przedsiębiorstw międzynarodowych z siedzibą w Paryżu”. Pojawił się również pomysł dodatkowego podatku od floty dostawczej firm, czy dostarczanych do miasta produktów. Oficjalne usprawiedliwienie nowych podatków to rzecz jasna ekologia, czy walka z kryzysem mieszkaniowym.
Je souhaite remettre l’équité au cœur de l’héritage et de l’impôt sur les successions, notamment pour les classes moyennes. J'exonérerai totalement 95 % des Français de cet impôt, et augmenterai la fiscalité sur la transmission des plus gros patrimoines. #LesMatinsLCI pic.twitter.com/0yZGASLAw7
— Anne Hidalgo (@Anne_Hidalgo) January 18, 2022
Źródło: Valeurs