Tanio już nie będzie. „Ceny nie wrócą do poziomów sprzed…”

Pieniądze - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Pieniądze - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Prezes Lufthansy, Carsten Spohr zapowiedział, że ceny lotów nie wrócą do poziomów sprzed ogłoszonej pandemii koronawirusa.

Zdaniem szefa Lufthansy, Carstena Spohra, ceny biletów utrzymają się na obecnych poziomach lub będą dalej rosnąć. Dodał, że powrót do niskich cen sprzed pandemii jest niemożliwy – poinformowała agencja Reutera.

REKLAMA

W ocenie Spohra sprzedaż biletów lotniczych za mniej niż 20 euro „była nieodpowiedzialna”. Jak wyjaśnił, przemysł lotniczy wymaga wyższych cen, aby finansować większe inwestycje oraz aby zwiększyć swoją odporność na wydarzenia takie jak pandemia Covid-19.

Podatek lotniczy w imię walki z globalnym ociepleniem

Tanio nie będzie także dlatego, że kolejne kraje będą wprowadzać podatek w imię walki z globalnym ociepleniem. Jako pierwsza zrobiła to Holandia – kolejne kraje wydają się kwestią czasu.

Od 2023 roku każdy bilet na wylot z Holandii będzie obciążony podatkiem w wysokości 28,58 euro, czyli ok. 135 zł. Podatkiem – przynajmniej na razie – nie będzie obłożony przylot do Holandii ani lot transferowy, czyli z przesiadką w Amsterdamie.

W praktyce oznacza to koniec tanich lotów. W promocjach można było kupić bilet z Holandii do Polski czy w inne miejsca Europy nawet za 40-60 zł. Za kilka miesięcy 2-3 razy więcej będzie wynosił sam podatek za zakup biletu.

Władze tłumaczą to tak, że dzięki horrendalnie wysokiemu podatkowi ludzie nie będą latać na krótkich trasach, bo to się nie będzie opłacać. A jak nie będą latać, to się globalne ocieplenie zatrzyma, więc wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Naiwność ekolewaków nie zna granic.

REKLAMA