Terlecki wprost zapowiada, że PiS będzie majstrować przy dacie wyborów

Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Zdjęcie: PAP/Piotr Nowak
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Zdjęcie: PAP/Piotr Nowak
REKLAMA

Ryszard Terlecki był gościem w „24 pytaniach” Polskiego Radia 24. Pisowski polityk omówił bieżące kwestie polityczne. Poruszył m.in. temat zmian w rządzie i kwestię przesunięcia wyborów samorządowych.

Jednym z tematów poruszanych na antenie były wybory w Rudzie Śląskiej na Śląsku. Terlecki twierdzi, że porażka pisowskiego posła startującego z własnego komitetu wcale nie była porażką.

REKLAMA

– Oczywiście można tak mówić, że jest to porażka PiS-u. Przypomnę, że kandydował tam poseł Prawa i Sprawiedliwości pan Wesoły, który jednak miał własny komitet wyborczy i raczej unikał jakiegoś kojarzenia z partią. Działał tam na własną rękę pozyskując różne organizacje miejscowe, samorządowe itd. no przegrał, tak się zdarza, przegrał. 100 głosów dostał mniej niż ten, który zajął drugie miejsce i w ten sposób nie dostał się do drugiej tury – powiedział Ryszard Terlecki w „24 pytaniach” PR24.

– Oczywiście nam zależało na zwycięstwie naszego posła, ale też nie wtrącaliśmy się w jego kampanię poza jednym wypadkiem, gdy prezes Jarosław Kaczyński oficjalnie oświadczył, że popiera tego kandydata – powiedział warszawski polityk.

Przesunięcie wyborów samorządowych

Terlecki mówił również o planowanych przez PiS zmianach w kalendarzu wyborczym. Chodzi o budzącą kontrowersję kwestię przesunięcia wyborów samorządowych.

– Konieczność przełożenia wyborów jest dość oczywista i właśnie rozumieją to ci, którzy zajmują się organizowaniem wyborów. Rozumie to także Państwowa Komisja Wyborcza. Naraz przeprowadzenie dwóch tak wielkich operacji jakimi są wybory parlamentarne i wybory samorządowe byłoby niezwykle trudne i jest oczywiste, że trzeba je rozdzielić w czasie – twierdzi Terlecki.

– Rozdzielić o 2-3 tygodnie nie ma sensu, bo trzeba jednak dać czas na prowadzenie kampanii wyborczej, na promocje kandydatów z dwóch różnych poziomów demokracji. Stąd nasza pierwotna propozycja, żeby przesunąć wybory samorządowe nawet o rok na przyszłą jesień. Co by dawało taki spokojny rytm wyborczy, że wybory parlamentarne teraz za rok w październiku, potem wybory europejskie w maju, no i wybory samorządowe znów jesienią we wrześniu, październiku. Zwyciężyła, zdaje się, że zwyciężyła ostatecznie koncepcja, by wybory samorządowe przesunąć na kwiecień – powiedział polityk.

Dymisja ministra od traktora

Kolejnym tematem poruszanym na antenie była dymisja wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Norberta Kaczmarczyka od słynnej afery z drogim traktorem, który miał być prezentem ślubnym. Dymisja nie podoba się Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry, bo Kaczmarczyk to ich człowiek.

– Nie przesadzajmy, że tu postać wiceministra rolnictwa może doprowadzić, czy jego dymisja, może doprowadzić do jakiegoś rozejścia się Zjednoczonej Prawicy. Wczoraj prezydium komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości zdecydowało, że ta dymisja musi nastąpić i oni nastąpi, a ponieważ był to rezultat umowy koalicyjnej więc koalicjant w tym wypadku będzie mógł uzupełnić tę swoją pulę w rządzie swoim kolejnym innym kandydatem, więc nie widzę tu zagrożenia dla Zjednoczonej Prawicy – powiedział Ryszard Terlecki.

Boris Johnson o ostatniej audiencji u królowej Elżbiety II. „To było dość niezwykłe”

REKLAMA