
Ariel Kirzon, rabin gminy żydowskiej w Poczdamie, był w poniedziałek w drodze do lekarza z synem Levym. Rozmawiał przez telefon po hebrajsku, gdy został zaatakowany. Napastnik krzyknął „Żyd” i chwycił rabina.
Sytuację relacjonuje portal dziennika „Bild”.
„Wysiedliśmy z U6 (jedna z linii berlińskiego metra – red.) na Westphalweg, byliśmy trochę spóźnieni, musieliśmy się spieszyć” – mówi „Bildowi” rabin.
„Ale wcześniej musiałem wykonać pilny telefon do ambasady Izraela. Mówiłem po hebrajsku, nosiłem cicit”. Cicit to element stroju żydowskiego, frędzle wykonane z wełny lub włókien syntetycznych. Noszony jest przez mężczyzn.
„Byłem więc wyraźnie rozpoznawalny jako Żyd, gdy nagle mężczyzna o arabskim wyglądzie znieważył mnie i zaatakował. Krzyknął 'Żyd’, podniósł ręce, chwycił mnie. W każdej chwili wydawało mi się, że zamierza uderzyć” – mówi rabin. Nie doszło do tego.
Kirzon podkreśla, że „atak powinien być udokumentowany. Na miejscu zdarzenia jest kilka kamer”.
Tuż po godz. 13 rabin próbował zgłosić zdarzenie policji w dzielnicy Wilmersdorf w Berlinie. Powiedziano mu, że musi zaczekać godzinę, bo personel jest zajęty. Ostatecznie zajęto się sprawą o napaść i znieważenie – podaje „Bild”.