Ursula von der Leyen przyznaje się do błędu: „Trzeba było słuchać Polski”

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i prezydent Rosji Władimir Putin. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: PAP/EPA
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i prezydent Rosji Władimir Putin. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: PAP/EPA
REKLAMA

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyznała się do błędu podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim.

Czyżby Ursula von der Leyen dostrzegła, że w dłuższym okresie polityka Unii Europejskiej była po prostu naiwna? Co prawda w czasie swojego wystąpienia szefowa Komisji Europejskiej zachwalała solidarność krajów UE w obliczu wojny, ale przyznała również, że głos Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, był zbyt długo ignorowany.

REKLAMA

„Mamy nauczkę z tej wojny; trzeba było wsłuchać się w głosy wewnątrz UE, w Polsce, krajach bałtyckich, w całej Europie Środkowo-Wschodniej; oni od lat nam mówili, że Putin się nie zatrzyma” – stwierdziła w środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w czasie debaty o stanie Unii Europejskiej w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

Ursula von der Leyen o kondycji Rosji

Podczas przemówienia Ursula von der Leyen zwróciła uwagę na sytuację gospodarczą, w jakiej znalazła się Rosja. Jej zdaniem sankcje muszą zostać utrzymane, ponieważ okazały się skuteczne i bardzo zaszkodziły Kremlowi. Podkreśliła, że już prawie tysiąc międzynarodowych firm postanowiło opuścić ten kraj. W jej opinii to nie czas na łagodzenie stanowiska lub kompromisy.

„Sankcje Zachodu nałożone na Rosję mają na nią realny wpływ i zostaną utrzymane. Sektor finansowy Rosji jest podtrzymywany przy życiu. Rosyjskie wojsko zabiera chipy ze zmywarek i lodówek, aby naprawić swój sprzęt wojskowy, ponieważ zabrakło półprzewodników. Rosyjski przemysł jest w strzępach. To jest czas, abyśmy wykazali determinację” – zauważyła szefowa KE.

REKLAMA