Eurokołchoz znów uderza w Węgry. Nie będzie „demokracji”, „wolnych sądów”, „praw mniejszości” – nie będzie KPO

Viktor Orbán EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA.
Viktor Orbán EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Parlament Europejski potępił „rozmyślne i systematyczne wysiłki rządu węgierskiego mające na celu podważenie wartości europejskich i domaga się wyników działań w ramach procedury art. 7” ORAZ wezwał Komisję, by powstrzymała się od zatwierdzenia węgierskiego KPO. Rezolucję w tej sprawie poparło 433 posłów, przeciwko było 123, a 28 wstrzymało się od głosu.

Brak zdecydowanych działań UE przyczynił się do powstania „hybrydowego reżimu autokracji wyborczej”, czyli systemu konstytucyjnego, w którym odbywają się wybory, ale brak jest poszanowania dla demokratycznych norm i standardów – stwierdzili posłowie.

REKLAMA

Parlament ubolewa nad „niezdolnością Rady do poczynienia znaczących postępów w celu przeciwdziałania regresowi demokracji”. Posłowie podkreślają, że art. 7 ust. 1 nie wymaga jednomyślności wśród państw członkowskich, aby zidentyfikować wyraźne ryzyko poważnego naruszenia wartości UE, ani aby wydać konkretne zalecenia i terminy. Posłowie twierdzą, że każda dalsza zwłoka w działaniu na podstawie art. 7 w celu ochrony wartości UE na Węgrzech będzie równoznaczna z naruszeniem zasady państwa prawa przez samą Radę.

Posłowie – posługując się, rzecz jasna, charakterystyczna unioeuropejską nowomową, wzywają Komisję do pełnego wykorzystania wszystkich narzędzi, którymi dysponuje, a w szczególności rozporządzenia o warunkowości budżetowej. W czasie, gdy wartości UE są szczególnie zagrożone przez rosyjską wojnę z Ukrainą i jej antyunijne działania, wzywają również Komisję do: powstrzymania się od zatwierdzenia węgierskiego KPO oraz wykluczenia z finansowania tych programów spójności, które przyczyniają się do niewłaściwego wykorzystania funduszy UE lub do naruszania praworządności.

Dzielni europosłowie, zamiast zająć się prawdziwymi problemami Europy (wydaje się, że oni zwyczajnie nie są do tego zdolni), bajdurzą o swoim nieustającym zaniepokojeniu kilkoma obszarami politycznymi dotyczącymi demokracji i praw podstawowych na Węgrzech.

Według reprezentantów eurokołchozu główne obszary ich zaniepokojenia to funkcjonowanie systemu konstytucyjnego i wyborczego, niezależność sądownictwa, korupcja i konflikty interesów oraz wolność słowa, w tym pluralizm mediów. Problematyczne są również – ich zdaniem – wolność akademicka, wolność wyznania, wolność zrzeszania się, prawo do równego traktowania, w tym prawa osób LGBTIQ, prawa mniejszości, a także prawa migrantów, osób ubiegających się o azyl i uchodźców.

Czyli w eurokołchozie bez zmian.

REKLAMA