
Polscy obywatele obawiają się, tej zimy z powodu rosnących cen opału i obaw związanych z jego możliwym niedoborem. Obawiać mogą się również kierowcy, bo okazuje się, że tej zimy na drogach może być wyjątkowo ślisko.
„Puls Biznesu” alarmuje, że po wstrzymaniu dostaw z Ukrainy i Białorusi brakuje w Polsce soli drogowej. Obecnie firmy sprowadzają ją nawet z Afryki, co jednak przekłada się na wysokie ceny.
Pojawiają się głosy, że w sezonie zimowym 2022/23 może zabraknąć na polskim rynku od 500 do 800 tys. ton soli. Choć kierowcy często narzekają na sól drogową, która niszczy karoserię aut, to jednak gdy jej zabraknie na oblodzonych drogach może być niebezpiecznie.
— Płyną statki z solą z Afryki i Azji, ale jest duża obawa o to, że będą musiały czekać na rozładunek, bo priorytet ma węgiel — powiedziała „Pulsowi” Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD).
Obecnie, jak podaje „Puls Biznesu”, na rynku pojawiają się oferty z ceną soli drogowej na poziomie 700-750 zł za tonę.
Załamanie na rynku mieszkań. Sprzedaż prawie o połowę mniejsza niż przed rokiem