Pierwszy pogrzeb monarchy w Opactwie Westminsterskim od ponad 260 lat

Królowa Elżbieta II. Foto: PAP
Królowa Elżbieta II. Foto: PAP
REKLAMA

Uroczystości pogrzebowe królowej Elżbiety II zaczną się w Opactwie Westminsterskim w Londynie, co oznacza, że świątynia ta będzie miejscem pożegnania brytyjskiego monarchy po raz pierwszy od 1760 r.

Opactwo Westminsterskie jest miejscem pochówku 17 angielskich, szkockich lub brytyjskich monarchów (w niektórych przypadkach także ich małżonek), a ostatnim, który został tam złożony był w 1760 r. król Wielkiej Brytanii i Irlandii Jerzy II.

REKLAMA

Ceremonie pogrzebowe wszystkich jego następców odbyły się w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze, przy czym w przypadku królowej Wiktorii w 1901 r. tam miało miejsce tylko nabożeństwo pogrzebowe, natomiast trumna z jej ciałem została złożona w niewielkim mauzoleum na terenie parku przylegającego do zamku.

W ostatnich kilku dekadach w Opactwie Westminsterskim odbyły się nabożeństwa pogrzebowe trojga członków rodziny królewskiej – hrabiego Mountbattena w 1979 r., księżnej Diany w 1997 r. oraz królowej-matki, matki Elżbiety II w 2002 r. Wszyscy oni zostali jednak pochowani nie w Opactwie, lecz w innych miejscach.

Opactwo Westminsterskie było miejscem ślubu księżniczki Elżbiety – zanim jeszcze została królową Elżbietą II – z księciem Filipem w 1947 r. oraz jej koronacji w 1953 r.

Zgodnie z przedstawionym planem, w poniedziałek w Opactwie Westminsterskim odbędzie się nabożeństwo, po czym trumna z ciałem Elżbiety II zostanie przewieziona do Windsoru, gdzie po południu podczas następnego nabożeństwa będzie opuszczona do królewskiej krypty w kaplicy św. Jerzego, a wieczorem, podczas ceremonii już tylko dla rodziny królewskiej, zostanie złożona w grobie w kaplicy króla Jerzego VI.

Na przeprowadzenie nabożeństwa w Opactwie Westminsterskim zdecydowano się z m.in. dlatego, by więcej osób mogło pożegnać Elżbietę II – mieści się tam ok. 2000 osób, podczas gdy w kaplicy św. Jerzego – 800. Poza tym w Londynie znacznie więcej osób może na ulicach obserwować kondukt pogrzebowy niż byłoby to w Windsorze.

REKLAMA