Łukaszenka podjął niepokojącą decyzję. „To nasz obowiązek wobec sojusznika”

Aleksander Łukaszenka. Foto: PAP/EPA
Aleksander Łukaszenka. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka złożył groźnie brzmiącą deklarację. Chodzi o pomoc Rosji w razie zagrożenia.

W czasie spotkania z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Białorusi Ołeksandrem Wołfowiczem padła groźna deklaracja. Autorem słów jest sam przywódca kraju Alaksandr Łukaszenka. Państwowa agencja informacyjna „Bełta” chętnie podchwyciła ten temat, aby wieść rozniosła się po światowych mediach. Otóż okazuje się, że Białoruś rozpoczyna przygotowania obronne, ponieważ nie chce pozwolić na to, aby Rosja została „pchnięta nożem w plecy”.

REKLAMA

„Nie trzeba nam zarzucać, że będziemy walczyć na Ukrainie i tak dalej. Musimy chronić naszą ojczyznę. A jeśli chodzi o wsparcie Rosji, potwierdzam raz jeszcze: nie powinno być żadnego ciosu w plecy, w bok, czy z boku przeciwko wojskom rosyjskim. I nie będzie. To nasz obowiązek wobec naszego sojusznika” – stwierdził Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez państwowe media.

Łukaszenka ma plany

Przywódca kraju przypomniał, że zawczasu zlecił opracowanie planu działania wojsk na granicy z Ukrainą. Wedle jego słów Rosja nie musi obawiać się zajścia przez przeciwnika ze strony Białorusi. W razie zagrożenia mają zadziałać służby, które zmobilizują regularne oddziały oraz milicję ludową.

„Nie trzeba się niczego bać. Trzeba podnieść alarm w jakiejś jednostce wojskowej, zgodnie z regułami czasu wojny, żeby pokazać, że ta jednostka żyje. Potrzebujemy obrony terytorialnej. Potrzebna jest też milicja ludowa – żeby sprawdzić na miejscu, jakiego rodzaju bojowników będziemy mieli i jaką mają broń. Wszystko to jest konieczne” – oświadczył Łukaszenka w bojowym nastroju.

REKLAMA