
Siergiej Szojgu polecił rozpocząć wdrażanie dekretu Putina o „częściowej mobilizacji w Rosji”. Minister obrony Rosji podpisał w tej sprawie „dyrektywę” wyznaczającą zadania i instrukcje dla Sztabu Generalnego.
Minister oświadczył, że rozpoczyna się etap „powiadamiania obywateli”, ale i „walki z prowokacjami”. Wzmocnione ma zostać bezpieczeństwo „punktów zbiórki”. Szojgu wyjaśnił, że „zmobilizowani obywatele będą mieli status żołnierzy kontraktowych i otrzymają taki sam żołd”.
Na razie w Rosji zabrakło podobno biletów lotniczych za granicę, a zapełniły się nie tyle punkty komendy uzupełnień, co przejścia graniczne, głównie z Finlandią, gdzie nie wprowadzono obostrzeń dla Rosjan.
Wszyscy nie uciekną. W dobrej sytuacji są pracownicy „przedsiębiorstw obronnych”, którzy jak wyjaśnił Szojgu, otrzymają odroczenie poboru. Dla reszty, „nadszedł czas, aby wcielili w życie doświadczenia zdobyte na corocznych ćwiczeniach strategicznych” _ dodał minister obrony.
Odpowiednie rozkazy otrzymali też dowódcy okręgów wojskowych, którzy mają ściśle współpracować „z władzami wykonawczymi podmiotów Federacji Rosyjskiej w celu zapewnienia poboru obywateli do mobilizacji”.
Szojgu wyjaśniał, że „rosyjskie Siły Zbrojne będą prowadzić operację specjalną w Donbasie i na Ukrainie, dopóki nie zostaną w pełni zrealizowane cele wyznaczone przez Naczelnego Wodza”. Dodał, że „wojska nadal wyzwalają terytorium Donieckiej Republiki Ludowej, a także wstrzymały wszelkie próby ofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy w kierunku Nikołajew-Krzywy Róg”.
Wycofanie z Iziumu i Bałakliji wyjaśnił jako chęć wzmocnienie „zdolności uderzeniowych wojsk rosyjskich w Donbasie”. Poza tym „wojska rosyjskie stwarzają warunki do ustanowienia pokojowego życia na wyzwolonych terytoriach”.
Źródło: RIA Nowosti