Strzykawki zamiast karabinów? Braun o projekcie PiS: „Stan wojenny + 2.0 TURBO” [VIDEO]

Grzegorz Braun. / Foto: PAP
Grzegorz Braun. / Foto: PAP
REKLAMA

Grzegorz Braun ma alternatywną nazwę dla pisowskiej ustawy o ochronie ludności. Jego zdaniem projekt warszawskiego rządu powinien się nazywać „Stan wojenny + 2.0 TURBO”.

Zdaniem Grzegorza Brauna bowiem PiS może tą ustawą rzeczywiście wprowadzić stan wojenny. – Nie z wozami opancerzonymi i czołgami, ale na przykład ambulansami pogotowia ponieważ w tę ustawę wpisano na przykład przymus poddawania się badaniom medycznym – powiedział podczas konferencji prasowej przedstawiciel konserwatywnego skrzydła Konfederacji.

REKLAMA

Dalej Braun kontynuuje, że będzie to „stan wojenny nie z kałasznikowem w ręku, ale być może ze strzykawką”. Poseł uważa bowiem, że treść ustawy będzie „dowolnie kształtowana przez szefów bezpieki” i „całą tę zreoorganizowaną grupę przestępczą” – tymi mianami Braun określa warszawskich polityków z PiS, którzy obecnie sprawują rządy w Polsce.

– To są ludzie, którzy chcą mieć carte blanche na wszystko – uważa Grzegorz Braun.

Zdaniem prawicowego polityka w ustawie nie ma „żadnego bezpiecznika, czy hamulca, który by wykluczał po tych 30 dniach [stanu nadzwyczajnego – red.] ogłoszenie prolongaty na następny miesiąc i tak dalej i tak dalej”.

Grzegorz Braun zauważa, że „władza śpieszy się z tym projektem” i w projekcie zapisano już datę „1 stycznia 2023 rok”. – Zauważmy, że dzieje się to w sytuacji, w której ludność Rzeczypospolitej Polskiej – mieszkańcy i obywatele – nie mogą liczyć na bezpieczeństwo w obliczu zagrożeń wojennych – stwierdza poseł Konfederacji.

Zdaniem Brauna nie ma w Polsce „obrony cywilnej”. – Jest pewna luka prawna, wykreślono część dotyczącą obrony cywilnej z ustawy o obronie Ojczyzny – powiedział polityk.

Braun zauważa także, że za polską granicą toczy się wojna, a tymczasem w Polsce „schronów wystarczy dla może 3, może 3,5 proc. ludności”. – No, rzecz jasna rząd zawsze gdzieś tam się schroni.

Polityk zwraca uwagę, że „w tej sytuacji władzy nie martwią zagrożenia zewnętrzne”, a „najwyraźniej priorytetowo traktuje się zagrożenia wewnętrzne”.

– Wygląda na to, że rząd chce chronić ludność Polski przed nią samą – stwierdza poseł Konfederacji.

Cała konferencja:

REKLAMA