Ostra kłótnia w ścisłym kierownictwie PiS. Czołowi politycy skoczyli sobie do gardeł

Premier Mateusz Morawiecki (L-dół), wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński (3P-środek), wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (P) rzecznik prasowy rządu Piotr Mueller (2P), minister infrastruktury Andrzej Adamczyk (2L-środek), minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro (3P-góra), wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk (4P-środek), minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński (L-środek), minister klimatu i środowiska Anna Moskwa (2L-góra), wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki (L-góra) oraz wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (3L-góra) na sali plenarnej Sejmu w Warszawie Źródło: PAP
Premier Mateusz Morawiecki (L-dół), wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński (3P-środek), wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (P) rzecznik prasowy rządu Piotr Mueller (2P), minister infrastruktury Andrzej Adamczyk (2L-środek), minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro (3P-góra), wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk (4P-środek), minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński (L-środek), minister klimatu i środowiska Anna Moskwa (2L-góra), wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki (L-góra) oraz wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (3L-góra) na sali plenarnej Sejmu w Warszawie Źródło: PAP
REKLAMA

W czwartek doszło do spotkania ścisłego kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Z przecieków wynika, że pożarli się na nim premier Mateusz Morawiecki i wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Jak twierdzi Onet, który powołuje się na jednego z uczestników spotkania, pragnącego zachować anonimowość, na spotkaniu doszło do „otwartego starcia” Sasina z Morawieckim.

REKLAMA

Poszło o niedobory węgla i kosmiczne ceny energii. Morawiecki z Sasinem zaczęli się wzajemnie obwiniać o kryzys.

Sasin miał wygarnąć Morawieckiemu, że wiele osób w partii jest na niego wściekłych, ale nie mówi tego otwarcie. Dodał, że ludzie mają problem z zakupem węgla, a on sobie jeździ po kraju i przecina wstęgi na różnych otwarciach.

Premier miał odpowiedzieć, że to Sasin i jemu podległe spółki skarbu państwa miały zakupić węgiel na zimę. I że to od Sasina także zależą ceny energii, ale ten nie ma pomysłu na ich obniżenie i generalnie się obija.

W PiS krąży teoria spiskowa?

Z kolei „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że w Prawie i Sprawiedliwości coraz więcej osób skłania się do teorii, że Sasin sabotuje pracę, by podkopać pozycję Morawieckiego. Tajemnicą poliszynela jest, że panowie za sobą nie przepadają i nie chodzi tylko o dzisiejszą sprzeczkę.

Wersję o tym, że Sasin się obija i stopuje działania spółek energetycznych, przez co rzekomo m.in. ma brakować węgla, forsują oczywiście stronnicy Morawieckiego, ale podobno coraz więcej osób w partii przychyla się do tej teorii.

„Pozwala sobie na wszystko, bo i tak wie, że na koniec odpowiedzialność spadnie na szefa rządu” – pisze „Wyborcza”, cytując swoje źródło w PiS.

REKLAMA