PETA nawołuje, aby kobiety nie współżyły z mięsożercami. Dla ratowania planety

Śmiech to zdrowie.
Absurd wywołujący śmiech - zdj. ilustracyjne. (Fot. Dan Cook/Unsplash)
REKLAMA

Kiedy myślisz, że głupiej już być nie może… Niemiecka organizacja PETA stoi na stanowisku, że mięsożerni mężczyźni nie powinni współżyć z kobietami i rozmnażać się dla dobra planety.

Jak informuje telegraph.co.uk, aktywiści z niemieckiej sekcji organizacji People for the Ethical Treatment of Animals (PETA) zaapelowali do kobiet, aby te nie uprawiały seksu z mięsożernymi mężczyznami. Powód? To właśnie oni są odpowiedzialni za zwiększoną emisję gazów cieplarnianych. Seksualny strajk najwyraźniej miałby ich zmusić do zmiany menu.

REKLAMA

„Niemiecki oddział PETA wskazał na badania przeprowadzone w zeszłym roku przez czasopismo naukowe Plos One, które wykazały, że mężczyźni powodują o 41 procent więcej zanieczyszczeń niż kobiety, ponieważ jedzą więcej mięsa” – czytamy na portalu The Daily Telegraph.

PETA chce uratować świat

Członkowie niemieckiej PETA są przekonani, że mięsożerni faceci nie powinni mieć potomstwa. Dlaczego? Otóż każde nieurodzone dziecko zaoszczędziłoby 58,6 ton CO2 rocznie. Chodzi więc o słynny ślad węglowy.

„Wszyscy ich znamy, ojców z przedmieść z butelkami po piwie i szczypcami do grilla, skwierczącymi 70-centowymi kiełbaskami na grillu za 700 euro” – powiedział Daniel Cox, zarzucając im toksyczną męskość poprzez manifestacyjne jedzenie mięsa.

Cóż, mamy najwyraźniej kolejny dowód na kryzys psychiatrii w XXI wieku…

REKLAMA