Dziambor OSTRO o polityce PiS. „Serce nas poniosło tam, gdzie będziemy teraz zamarzać” [VIDEO]

Artur Dziambor Źródło: Twitter/Wolnościowcy
Artur Dziambor Źródło: Twitter/Wolnościowcy
REKLAMA

W „Debacie Dnia” na antenie Polsat News gościem Agnieszki Gozdyry był m.in. poseł Konfederacji Artur Dziambor. Polityk odniósł się do kwestii węgla, którego ceny są niesamowicie wysokie. Skomentował też politykę rządu.

Odnosząc się do pytania, dlaczego węgiel jest coraz droższy, Dziambor odparł, że „prosta odpowiedź jest taka, że dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość daje dopłaty i wtedy przedsiębiorcy, którzy handlują tym węglem oczywiście wiedzą doskonale, że mają gwarancję tego, że będą pieniądze”.

REKLAMA

– Pan mówi, że spekulacja, tak? – upewniała się prowadząca. – Też troszkę, tak. Natomiast to jest wywołane tym, że na samym początku mieliśmy przede wszystkim zakontraktowany węgiel zakupiony już przez polskich przedsiębiorców i zatrzymany na granicy w momencie, gdy weszło embargo. To był już polski węgiel. I on jest dalej na granicy uwięziony – wskazał poseł Konfederacji.

– I wtedy ci przedsiębiorcy, którzy nim handlowali, musieli jakoś nadrobić. To jest wina tego tutaj rządu Prawa i Sprawiedliwości – ocenił.

Dziambor przypomniał też kolejne „mądrości etapu” wmawiane Polakom przez rząd. – Początek czerwca, rzecznik – pan Mueller: Odradzam kupowanie węgla teraz, do końca czerwca będzie dużo tańszy. Połowa czerwca, pani minister Moskwa: Cena gwarantowana 996 zł. Połowa lipca, pan premier Morawiecki: Węgla ma być nadmiar, ma być nadpodaż, nawet nadprodukcja. Końcówka września, prezes Kaczyński: Zamiast 3 ton, kupujcie 1,5 tony. Jakoś to będzie. A w ogóle to trzeba palić czymkolwiek, poza oponami, bo jakoś trzeba się ogrzać – przypomniał.

Pytany, czy nadal by sprowadzał węgiel z Rosji, Dziambor odparł, że „przede wszystkim by sprowadzał ten, który jest nasz”. – Od tego bym zaczął – dodał.

Dalej powiedział, że „sprowadzałby węgiel tam, skąd moglibyśmy go sprowadzać, gdybyśmy się dobrze przygotowali, tzn. gdyby cała Unia Europejska zdecydowała, że podpisuje jakieś kontrakty i zabezpiecza się”.

– My się nie zabezpieczyliśmy, w związku z tym teraz trzeba robić już sztab kryzysowy. Jeżeli rząd nasz podejmuje pewne decyzje, to on musi być odpowiedzialny za obywateli i jeżeli nie ma innego wyjścia, to się takiej głupiej decyzji nie podejmuje. Natomiast my podjęliśmy decyzję na zasadzie „bo nas serce niesie, żebyśmy tam byli” – stwierdził.

– Serce nas poniosło tam, gdzie będziemy teraz zamarzać i gdzie będziemy mieli blackouty – skwitował polityk Konfederacji.

REKLAMA