
Donald Tusk spotykał się w sobotę 24 września we Wrocławiu „z młodzieżą”. Plótł „tradycyjnie”, a nawet wrócił do starego tematu „polityki miłości”, rzecz jasna pod warunkiem, że jego partia wygra wybory. Zapowiedział jednak i rozliczenia.
Osobny passus poświęcił Jarosławowi Gowinowi. Ten już dawno udał się do Canossy, posypał głowę popiołem, ale na łaskawość nowych kolegów liczyć nie może. Tusk co prawda, mówił we Wrocławiu, że nie jest… „mściwy” (sala jego poczucia humoru jednak nie doceniła, a może nie poznała), ale Gowinowi nie wybaczy.
„Nie mam zamiaru kwestionować tego, że pan poseł Jarosław Gowin rzeczywiście zmienił pogląd na świat i na to, co robił. Ale to nie wystarczy, żeby uznać, że nic się nie stało. Powiem brutalnie: pan Jarosław Gowin będzie jednak raczej rozliczany, a nie będzie rozliczał” – stwierdził szef Platformy.
Wygląda na to, że w PO nie wybaczają tak łatwo. Kilka dni temu wiceszefowa Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna mówiła, że nie wyobraża sobie przyszłego rządu z Jarosławem Gowinem ani wspólnej listy z Porozumieniem. Według niej „Gowin przez siedem lat psuł państwo polskie i nie może być dla niego miejsca w przyszłym rządzie”.
Od kiedy w PO zerwali z chrześcijaństwem, zasada „nawróconego grzesznika” już nie działa. W sierpniu 2021 roku Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Zarząd Porozumienia podjął później decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy, a Gowin popadł w ciężką depresję. W Zjednoczonej Opozycji też ich nie chcą. Kolejna depresja?
Tusk Donald mści się, że Gowin z nim w szranki stanął? a dopiero co deklarował się jako niemściwy… ale cóż on POtrafił deklarować się jako liberał, socjaldemokrata, katolik…….. pic.twitter.com/vlJHil7lNV
— Kwidzniaczek (@kwidzniaczek) September 24, 2022