Kiedy zbiorowy gwałt staje się codziennością

Francuska policja. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Wikimedia
Francuska policja. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Wikimedia
REKLAMA

Kilka lat temu takie wydarzenie wstrząsnęłoby całym krajem. Dzisiaj to tylko jedno z wielu wydarzeń, smutna konstatacja istnienia stref bezprawia i negatywnych skutków nielegalnej imigracji. We francuskim Nantes kobieta została w sobotę 24 września wielokrotnie zgwałcona przez trzech nielegalnych imigrantów z Sudanu.

Doszło do tego rankiem na drodze publicznej, na przedmieściu Nantes (departament Loire-Atlantique). Młoda kobieta została zaatakowana niedaleko Machines de l’île, centrum wystawienniczo-rozrywkowego w Parc des Chantiers. Szła pieszo i zwróciła na siebie uwagę trzech Sudańczyków.

REKLAMA

Cała trójka okazała się nielegalnymi imigrantami. Mężczyźni zabrali telefon młodej kobiety, po czym zgwałcili ją kilka razy na publicznej drodze. Uciekli dopiero widząc przejeżdżający w pobliżu patrol policji.

Kilka godzin później zostali zatrzymani i według informacji France Bleu znajdują się obecnie w areszcie policyjnym. Informacja o takich czynach ukazuje się jak zwykle w serwisach lokalnych. W sumie jeden z wielu przypadków codziennej przestępczości. Jakiekolwiek publiczne wiązanie tego ze zjawiskiem imigracji to rzecz jasna jest już… rasizm, ksenofobia, dyskurs antyimigrancki, nienawiść.

REKLAMA