Niebywałe! Zakaz balonów dla dzieci. Powód zawsze ten sam

Balony. / Fot. Felipe Santana/Unsplash
REKLAMA

Burmistrz włoskiego miasteczka Sperlonga wprowadził zakaz sprzedaży i używania balonów. Powód? Ochrona środowiska. Balony rzekomo naszą planetę zanieczyszczają, a równie „niebezpieczne” są dołączane do nich kolorowe sznurki.

Kara za złamanie zakazu wynosi od 25 do 500 euro.

REKLAMA

Armando Cusani, szef władz popularnego nadmorskiego kurortu, twierdzi, że kiedy balony wypadają dzieciom z rąk, mogą trafić do morza zwiększając jego zanieczyszczenie. Ponadto, jak zaznacza, zwierzęta mogą zjeść resztki balonów, co grozi śmiercią.

Powołuje się przy tym na jakieś badania. – Wykazały szkodliwe konsekwencje porzucania w środowisku naturalnym fragmentów balonów i kolorowych sznurków – twierdzi.

Zakaz szeroko komentuje rzymska gazeta „La Repubblica”. “Nie ma dziecka, które spacerując po parku nie prosiło rodziców, by kupili balony w jaskrawych kolorach i atrakcyjnych kształtach, unoszonych na wietrze nad głową sprzedawcy i nie ma malca, który nie płakał, gdy stracił przedmiot pożądania” – czytamy.

„W Sperlondze już się to nie wydarzy. Bajka skończona” – dodaje dziennik.

REKLAMA