Kim znowu strzela, ale od wojny na Ukrainie wrażenie jest mniejsze

Przywódca reżimu północnokoreańskiego Kim Dzong Un. / Zdjęcie: EPA/KCNA EDITORIAL USE ONLY Dostawca: PAP/EPA.
Zdjęcie ilustracyjne / Przywódca reżimu północnokoreańskiego Kim Dzong Un. / Zdjęcie: EPA/KCNA EDITORIAL USE ONLY Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Korea Północna wystrzeliła w niedzielę 25 września kolejny pocisk balistyczny. Był to pocisk krótkiego zasięgu. Wydaje się, że w „języku dyplomacji” Kim Dzong Una była to odpowiedź na ćwiczenia wojskowe Korei Południowej, która odbywa je wspólnie z US Army.

Korea Północna wystrzeliła kolejny pocisk balistyczny w niedzielę, gdy amerykański lotniskowiec USS Ronald Reagan przypłynął do Korei Południowej na ćwiczenia i na kilka dni przed wizytą wiceprezydenta USA Kamali Harris w Seulu. Konserwatywny prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol, który objął urząd w maju, obiecał zacieśnienie współpracy wojskowej ze Stanami Zjednoczonymi po nieudanych próbach zbliżenia dyplomatycznego z Północą.

REKLAMA

Trzeba jednak dodać, że „język dyplomatyczny” KRL-D mocno się dewaluuje. W czasach, kiedy Putin starszy cały świat użyciem broni atomowej, kilka pocisków północnokoreańskiej technologii przestaje robić wrażenie.

Swoją drogą, Korea Północna od kilku miesięcy prowadzi rekordową serię testów broni rakietowej. Powodem jest wstrzymanie negocjacji ze społecznością międzynarodową w sprawie programu nuklearnego i rakietowego komunistów, którzy chcieliby zwrócić na siebie uwagę.

Pjongjang m.in. wystrzelił swój pierwszy międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) od maja 2017 r., a na początku września przyjął nową doktrynę, głoszącą, że kraj nigdy nie zrezygnuje z broni atomowej.

W niedzielę wojsko Korei Południowej „wykryło pocisk krótkiego zasięgu wystrzelony przez Koreę Północną o 6:53 czasu lokalnego z okolic Taechon w prowincji North Pyongan w kierunku Morza Wschodniego” (Morze Japońskie). Seul informuje, że pocisk przeleciał ok. 600 km na maksymalnej wysokości 60 km i z prędkością 5 Macha (ok. 6000 km/h).

Japońska straż przybrzeżna wydała ostrzeżenie dla statków w rejonie, w którym spadł pocisk. Według japońskiego ministra obrony Yasukazu Hamady pocisk spadł do morza poza japońską wyłączną strefą ekonomiczną. Tokio zapowiedziało adekwatną reakcję.

Źródło: AFP

REKLAMA