Rząd niemiecki zatwierdził dostawy broni dla Egiptu, ZEA, Sudanu i Bahrajnu. Ukraina czołgów nie dostanie…

Niemiecki gąsienicowy bojowy wóz piechoty Marder 1. Foto: Wikipedia
Niemiecki gąsienicowy bojowy wóz piechoty Marder 1. Foto: Wikipedia
REKLAMA

Rząd Niemiec zatwierdził dalsze dostawy broni m.in. do Egiptu, Bahrajnu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Sudanu, które uczestniczą w koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską w wojnie w Jemenie. Iranu, który jest wrogiem tej koalicji Berlin jakoś się nie obawia.

Co innego Rosja. W ostatni czwartek posłowie koalicji rządowej SPD-Zieloni-FDP odrzucili wniosek opozycyjnej chadecji w sprawie dostarczenia czołgów Ukrainie. Niemcy chętnie eksportują broń, ale nie dla każdego.

REKLAMA

Tylko dla Kuwejtu od 8 grudnia 2021 roku do 13 września bieżącego roku rząd w Berlinie wydał 14 indywidualnych licencji eksportowych o wartości 1,3 mln euro – poinformował gabinet w odpowiedzi na interpelację parlamentarzystki Bundestagu Sevim Dagdelen (Lewica). W przypadku Egiptu były to trzy zezwolenia na kwotę około 377 tys. euro.

Na liście odbiorców znajdują się również Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Sudan. Kraje te uczestniczą w wojnie w Jemenie, będąc w koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską. Jednak żaden eksport uzbrojenia nie został zatwierdzony do samej Arabii Saudyjskiej.

„Szczególne zobowiązania Niemiec wobec sojuszników z NATO są wypełniane. W tych wąskich ramach w drodze wyjątku możliwe są zezwolenia na eksport” – dodał rzecznik. Jak wynika z odpowiedzi rządu udzielonej Dagdelen, wśród odbiorców dostaw niemieckiego uzbrojenia znajdują się także inne kraje Bliskiego Wschodu i Półwyspu Arabskiego. Oprócz Jordanii i Omanu jest to przede wszystkim Katar, któremu rząd federalny wydał 46 indywidualnych licencji eksportowych na kwotę 20,7 mln euro.

W weekend kanclerz Olaf Scholz (SPD) odwiedził trzy państwa Zatoki Perskiej: Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar. „Kanclerz popiera umowy energetyczne z krwawymi dyktaturami w Zatoce Perskiej” – skomentowała Dagdelen, przestrzegając, że zagraża to torowaniem drogi dla kolejnych dostaw broni do tego regionu. Specjalnie to nie dziwi, bo np. ZEA obiecała Berlinowi dostawy gazu i ropy.

Źródło: PAP

REKLAMA