„Różnorodnej” reprezentacji Francji puściły nerwy. Sędzia przerwał mecz [VIDEO]

Mecz w Limoges. / foto: screen YT
REKLAMA

„Tak hartuje się stal” – napisał kierownik polskiej reprezentacji młodzieżowej U-18 Maciej Chorążyk, co wskazuje na jego nie najlepsze lektury z młodości, ale też trafnie oddaje to co działo się 25 września na boisku w Limoges. Na turnieju Lafarge Foot Avenir miał miejsce mecz Francja-Polska reprezentacji U-18, który zakończył się skandalem.

Spotkanie w Limoges rozpoczęło się od szybkiego trafienia Oliwiera Sławińskiego, który na co dzień występuje w Zagłębiu Lubin. Po upływie 20 minut dwa gole dla Francji w krótkim odstępie czasu strzelili Mokrane Bentoumi i Ilyes Housni. Szybko wyrównał Olaf Kozłowski, a w drugiej części gry trzecią bramkę dla biało-czerwonych zdobył Kacper Masiak z Zagłębia.

REKLAMA

Na boisku było 2:3, ale wygraliśmy ostatecznie 3:0, walkowerem. Mecz został zakończony przed czasem. Czterech piłkarzy francuskich zostało ukaranych czerwonymi kartkami i wobec zdekompletowania zespołu gospodarzy, sędzia mecz przerwał.

Zgodnie z regulaminem arbiter przyznał walkower na korzyść Polaków. Takiej jatki dawno jednak nie widzieliśmy. „Różnorodnej” reprezentacji „banlieu” Francji puściły nerwy. Zamiast w piłkę, kopali Polaków po kościach.

Wszystko zaczęło się w 55. minucie i wyrzucenia z murawy Ilyesa Housniego. W krótkim czasie seryjnie czerwone kartki otrzymywali kolejni zawodnicy: Jeanuel Belocian, Yoni Gomis i Darnel Eric Bile. Doszło do przepychanek, do których dołączyli właściwie wszyscy zawodnicy.

W sumie Polska prowadzona przez Wojciecha Kobeszkę wygrała wszystkie trzy mecze turnieju: 1:0 ze Szkocją, 1:0 z Estonią i 3:0 (na boisku 3:2) z Francją. Turniej zostanie jednak zapamiętany z z innych przyczyn:

REKLAMA