
Niezbyt mądry wpis Radka Sikorskiego z „podziękowaniami” dla USA za Nord Steram nie przeszedł niezauważony. Polskie media sugerują, że za wysadzeniem gazociągu mogą stać Rosjanie. Rosjanie są zgodni, że to sabotaż, ale wskazują na…. USA.
Maria Zacharowa orzekła, że amerykański prezydent musi odpowiedzieć, kto stoi za wyciekiem gazu, a Europa musi poznać prawdę – dodała. Nawiązała też do słów Bidena z 7 lutego tego roku, że „jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, nie będzie już Nord Stream 2”.
Kreml twierdzi, że oskarżanie Rosji o sabotaż gazociągu to całkowity absurd. Zażądał nawet zwołania w tej sprawie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Według Pieskowa widać „histeryczną reakcję Polaków i ogromne zyski osiągane przez amerykańskich dostawców skroplonego gazu ziemnego, którzy zwielokrotnili swoje dostawy na kontynencie europejskim”. Rzeczywiście pytanie o to, kto miał interes w sabotażu wydaje się kluczowe.
Według szwedzkiego instytutu sejsmicznego w pobliżu wycieków zarejestrowano dwie podwodne eksplozje „najprawdopodobniej z powodu detonacji”. Ambasada Rosji w Danii zareagowała, że jest to „sabotaż przeciwko bezpieczeństwu energetycznemu Rosji i Europy”.
Bruksela zagroziła „najsilniejszą reakcję” na „każde umyślne zakłócenie europejskiej infrastruktury energetycznej”. Na Moskwę wskazał Kijów i tylko nasz „Radek” albo się chciał za bardzo popisać albo coś wie…
#German special services believe that the lines of #NordStream2 and #Nordstream1 damaged by explosions may be out of service forever – Tagesspiegel.
Meanwhile, the Swedish Coast Guard publishes new footage of the #NordstreamLeaks. pic.twitter.com/98DBfQopzA
— NEXTA (@nexta_tv) September 28, 2022
Źródło: AFP