Rosyjskie linie lotnicze na skraju upadku. Wszystko przez mobilizację

Władimir Putin, lotnisko Źródło: Twitter, Pixabay, collage
Władimir Putin, lotnisko Źródło: Twitter, Pixabay, collage
REKLAMA

Mobilizacja wojskowa w Rosji niespodziewanie stała się ogromnym problemem dla rosyjskich linii lotniczych. Wszystko dlatego, że ogromna część pracowników – włączając to pilotów, czy stewardów – dostała pilne wezwanie do wojska.

Pracownicy co najmniej pięciu linii lotniczych oraz 10 lotnisk w Rosji otrzymali pilne wezwania do wojska – informuje moskiewski Kommersant.

REKLAMA

Mowa tu o ogromnej części obsługi lotnisk, bo według oceny środowisk rosyjskich linii lotniczych ma to być nawet od 50 do 80 proc. pracowników.

Może to spowodować totalny paraliż rosyjskich linii lotniczych. Mobilizacja dotyczy także pracowników lotnisk oraz kontrolerów ruchu lotniczego, którzy są niezbędni dla bezpieczeństwa.

Tak duża część pracowników dostała wezwania, bo większość pilotów komercyjnych odbyła przeszkolenie w bazach wojskowych, ma doświadczenie wojskowe lub odbytą służbę wojskową, co oznacza, że skoro nie przewidziano dla nich wyjątku, stają się oni najważniejszą grupą dla poborowych.

Tymczasem procedura odwoławcza do mobilizacji jest niejasna. Prawnicy linii lotniczych nie wiedzą nawet, czy powinni wysyłać odwołania do Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Transportu czy lokalnych władz.

Astronomiczne ceny biletów

Tymczasem bilety w rosyjskich liniach lotniczych osiągają rekordowe ceny. Za lot można zapłacić nawet 25 tys. funtów. Wszystko przez to, że po tym jak Władimir Putin ogłosił mobilizację, całe masy młodych ludzi zaczęły wykupywać loty, by uciec za granicę – np. do Armenii lub Turcji. Według szacunków Rosję mogło opuścić nawet 250 tys. mężczyzn.

Wysadzenie Nord Stream. Rosyjski wicepremier wymienia Polskę

REKLAMA