Maksymalna kara za zrzut nieoczyszczonych ścieków wzrośnie TYSIĄCKROTNIE

Zrzut ścieków do rzeki.
Zrzut ścieków do rzeki - zdj. ilustracyjne. / Fot. insung yoon/Unsplash
REKLAMA

Aż tysiąckrotnie – z 250 tys. do 250 mln funtów – wzrośnie maksymalna kara dla firm wodociągowych, które w nieuzasadnionych sytuacjach zrzucają nieoczyszczone ścieki do rzek lub morza – ogłosił nowy brytyjski minister środowiska Ranil Jayawardena.

Sprawa zrzutu nieoczyszczanych ścieków przez firmy wodociągowe stała się głośna w sierpniu, gdy jedna z organizacji charytatywnych ostrzegła o zanieczyszczeniach na 50 plażach w Anglii i Walii, które były efektem dokonania takiego zrzutu przez Southern Water.

REKLAMA

Okazało się jednak, że choć firmy wodociągowe mogą to robić tylko w wyjątkowych sytuacjach – gdy w czasie ulewnych deszczów, rury nie mają wystarczającej przepustowości i istnieje ryzyko, iż zebrana w nich deszczówka wraz ze ściekami mogą się przelać – w rzeczywistości ten proceder odbywa się nagminnie.

Jak wynika z danych rządowej Agencji ds. Środowiska (EA), która odpowiada za ochronę środowiska w Anglii, w 2020 roku miało miejsce 400 tys. przypadków zrzutu nieoczyszczonych ścieków, a w 2021 roku – 375 tys. Ale dane EA sugerują, że tak naprawdę było ich zapewne znacznie więcej, bo w wielu miejscach urządzenia monitorujące te zrzuty nie są zainstalowane lub nie działają.

Firmy wodociągowe, oprócz samego faktu dokonywania takich zrzutów, krytykowane są za to, że nie dokonują inwestycji w przestarzałe sieci wodociągowe.

Jayawardena podczas odbywającej się w Birmingham konferencji Partii Konserwatywnej poinformował, że pierwszego dnia urzędowania spotkał się z szefami firm wodociągowych, od których zażądał, by przedstawili plany przyspieszenia inwestycji w infrastrukturę.

„Zrobili to i teraz muszą się wywiązać. Prywatyzacja wprowadziła już 170 mld funtów inwestycji w naszą infrastrukturę wodną, a sektor prywatny zapewni teraz kolejne 56 mld funtów. I jeśli się nie wywiążą, mogę potwierdzić wam dzisiaj, że podejmiemy działania, by podnieść maksymalną grzywnę nakładaną przez Agencję Środowiska za każde pojedyncze naruszenie zasad z zaledwie 250 tys. funtów do nawet 250 mln funtów” – powiedział.

W zeszłym tygodniu podczas swojej konferencji opozycyjna Partia Pracy zapowiedziała, że gdy przejmie władzę, szefom firm odpowiedzialnych za najgorsze tego typu zrzutu będzie grozić więzienie.

REKLAMA