Urzędnicy są z siebie dumni? Więcej ofiar na przejściach po absurdalnej zmianie przepisów [VIDEO]

Przejście dla pieszych.
Przejście dla pieszych - zdj. ilustracyjne. / Fot. PAP
REKLAMA

Wiele osób przestrzegało, że zmiany w prawie o ruchu drogowym przyniosą skutek odwrotny od zamierzonego. Prognozy te niestety się potwierdzają. Na przejściach dla pieszych ginie więcej osób.

Przypomnijmy, że od jakiegoś czasu pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na przejściu przez pasy. Wielu przechodniów pozbawiło to zdrowego rozsądku i wchodzą na pasy bez oglądania się, bez stosowania zasady tzw. „ograniczonego zaufania”.

REKLAMA

Efekt mamy taki, że w pierwszych pięciu miesiącach 2022 roku doszło do prawie 40 proc. więcej wypadków na przejściach dla pieszych, a ofiar śmiertelnych w wypadkach na przejściach dla pieszych jest ponad 30 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Od stycznia do końca maja 2021 roku, czyli w ostatnie pięć miesięcy przed wprowadzeniem nowych przepisów, na przejściach dla pieszych odnotowano:

  • 732 wypadki
  • 45 ofiar śmiertelnych
  • 707 rannych

Od 1 stycznia do 31 maja 2022 roku, czyli w analogicznym okresie, w czasie którego obowiązywały już nowe przepisy było to:

  • 1010 wypadków
  • 60 ofiar śmiertelnych
  • 982 rannych

W ujęciu liczbowym oznacza to:

  • wzrost liczby wypadków na przejściach dla pieszych o 278 zdarzeń
  • wzrost liczby zabitych w wypadkach na przejściach dla pieszych o 15 osób
  • wzrost liczby rannych w wypadkach na przejściach o 250 osób

W tym samym czasie liczba wypadków wzrosła „jedynie” o 3 proc., a liczba zabitych na drogach spadła o 10 proc.

Doszło do jeszcze jednego statystycznego „cudu”. Choć liczba wypadków, liczba ofiar na przejściach rośnie, to zgodnie z policyjnymi danymi, za żadne z nich nie odpowiada pieszy. W przeciwieństwie do poprzednich lat. Jak na dłoni widać więc, że zmiana przepisów przerzuciła z punktu prawnego winę na kierowców, ale w żaden sposób nie poprawiła bezpieczeństwa na drodze. Ba, znacznie je pogorszyła!

Oczywiście, wariatów na drogach nie brakuje i to często oni faktycznie ponoszą winę za wypadek. Ale nowe przepisy, dające pieszym pierwszeństwo na pasach, sprawiły, że ci bez zastanowienia wchodzą na jezdnię na tyle późno, tuż przed nadjeżdżającym pojazdem, że wyhamowanie nie jest możliwe. I dzieje się tragedia.

Czy te twarde dane otrzeźwią urzędników, którzy przepisy przygotowali? Obawiamy się, że dla nich będzie to jedynie sygnał, że trzeba jeszcze bardziej dokręcić śrubę.

REKLAMA