Awantura o Smoleńsk! Dlaczego NIKOMU nie zależy na wyjaśnieniu tej katastrofy?

Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. / foto: PAP
Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. / foto: PAP
REKLAMA

Smoleńsk to idealny temat do podsycania wzajemnej nienawiści i pogłębiania konfliktu w społeczeństwie. Prawda ma tu najmniejsze znaczenie.

W swojej analizie dziennikarz śledczy Leszek Szymowski przedstawił własne stanowisko co do katastrofy w 2010 roku. W jego przeświadczeniu Smoleńsk stanowi idealny temat zarówno dla rządzących, jak i opozycji. Dlaczego? To proste – PiS-owcy mogą ciągle poszukiwać „prawdy” na temat tego zdarzenia, co jakiś czas wyskakując z nowymi „odkryciami”, natomiast ich przeciwnicy walić w Antoniego Macierewicza jako naczelnego „świra” obozu tzw. Zjednoczonej Prawicy. Obie strony są zadowolone, bo zbijają kapitał polityczny, i to niemały. Awantura smoleńska jest wciąż bardzo żywa i co jakiś czas odnawia wzajemne antypatie ukryte w polskim społeczeństwie.

REKLAMA

„Problem polega nie na tym, że w raporcie podkomisji znalazły się lub nie wyniki amerykańskich badań. Awantura o raport NIAR jest korzystna dla rządu, bo odwraca uwagę Polaków od spraw ważnych, głównie od katastrofalnej sytuacji gospodarczej i finansowej polski. Jest również korzystna dla opozycji, bo daje argumenty przeciwko znienawidzonemu Macierewiczowi. Sedno problemu polega jednak na czym innym: żadna ze stron politycznego sporu nie jest zainteresowana rzetelnym wyjaśnieniem tragedii smoleńskiej” – zaznacza Leszek Szymowski w artykule „Awantura o Smoleńsk”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Smoleńsk bez wyjaśnienia

Niestety jak wskazuje Leszek Szymowski, ta sprawa nigdy nie zostanie wyjaśniona, bo… nikomu na tym nie zależy. Dosłownie żadna opcja polityczna nie ma interesu w tym, aby doprowadzić śledztwo do końca i zamknąć ten bolesny rozdział polskiej historii. Wyborcy PiS święcie wierzą, że był to zamach zorganizowany przez Władimira Putina, a najlepiej w porozumieniu z Donaldem Tuskiem, natomiast opozycjoniści śmieją się z co nowych teorii spiskowych. Konflikt jest? Jest. Wyborcy mają się czym zająć? Mają. Sytuacja idealna.

„Przyjęło się bowiem, że wyborca PiS powinien być przekonany, że w Smoleńsku doszło do zamachu, za to wyborca PO wszelkie »spiskowe« teorie powinien wyśmiewać. Zamknięcie tej sprawy nie jest na rękę ani rządowi PiS, ani opozycji. Dla jednych i drugich oznaczałoby to bowiem koniec możliwości dzielenia Polaków. Dla jednych i drugich oznaczałoby to również perspektywę odpowiedzialności karnej za wykorzystywanie tej sprawy do celów politycznych” – podkreśla Leszek Szymowski na łamach „Najwyższego Czasu!”.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA