Grzegorz Braun w Sejmie: „Ścierwo”, jak to pięknie brzmi [VIDEO]

Grzegorz Braun oświadczenie.
Grzegorz Braun. / Fot. PAP
REKLAMA

Podczas trwającego posiedzenia Sejm zajął się m.in. rządowym projektem ustawy ws. utworzenia Centralnego Azylu dla Zwierząt. W latach 2022–2031 łącznie twór ten miałby pochłonąć 77,3 mln zł z kieszeni podatników. Głos z mównicy sejmowej zabrał w tej sprawie Grzegorz Braun.

– Szczęść Boże wszystkim miłośnikom, pasjonatom zwierzaków czworo-, dwunożnych i tych pełzających. Pytanie tylko czy państwo musi być tym dobrodziejem opiekunem, doktorem Dolittle, czy musi zakładać jakiś park jurajski w Polsce środkowej – za jednak niebanalne pieniądze – skoro jest w Polsce cały szereg instytucji, uwaga, również prywatnych, które niekoniecznie żądać będą dopłaty, ponieważ potrafią zarobić na pokazywaniu ludziom egzotycznych zwierząt – mówił Grzegorz Braun.

REKLAMA

– Jest tam specjalistyczny personel, który potrafi się opiekować i tym, co pływa, i tym, co fruwa – dodał poseł Konfederacji. Braun dopytywał, z jakiego powodu rząd chce przeznaczyć na to grube miliony z kieszeni podatników.

Poseł Konfederacji zwrócił także uwagę na inny aspekt rządowego projektu. – To już kolejna taka zwierzęca ustawa, w której mówicie o „zwłokach zwierzęcia”. Mamy staropolskie „padło”, „padlinę”, „ścierwo” ewentualnie, jak to pięknie brzmi. „Zwłoki” to coś, co się zwłóczy – z czego? Z duszy. Zwierzę jest jej pozbawione – wskazał Braun. – Czy antropomorfizacja jest świadomym zabiegiem? – dociekał.

Projekt ustawy ws. utworzenia Centralnego Azylu dla Zwierząt, do którego trafić mają zwierzęta nielegalnie wwiezione do Polski lub takie, które były przedmiotem nielegalnego handlu, wraca do komisji w celu rozpatrzenia zgłoszonych poprawek.

Z powodu złożonych przez kluby PiS i KO poprawek Sejm w środę odesłał rządowy projekt ustawy o Centralnym Azylu dla Zwierząt do ponownego rozpatrzenia w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

Wśród kilku zaproponowanych poprawek dwie dotyczyły utworzenia centralnego i spójnego systemu informatycznego, który pozwoli stworzyć mechanizm zarządzania informacją o tym, gdzie w danym momencie przebywają zatrzymane przez celników zwierzęta.

Poseł Małgorzata Tracz w imieniu klubu KO złożyła również poprawkę dotyczącą zwiększenia limitu wydatków na stworzenie i utrzymanie Azylu. Jak tłumaczyła, proponowane w ustawie limity wydatków na utrzymanie placówki (łącznie 77,3 mln zł w latach 2022–2031 – PAP) wskazują, że już w piątym roku działalności może zabraknąć środków na utrzymanie zwierząt.

Jak przypomniała w środę wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska, projekt ustawy kompleksowo reguluje kwestie związane z tym, w jaki sposób postępować ze zwierzętami, które zostały czasowo przejęte np. ze względu na to, że były przedmiotem nielegalnego handlu, czy nielegalnego przewozu przez granicę.

Wskazała, że Azyl będzie współpracował głównie z organami celnymi oraz policją, jeśli chodzi o transport przejętych zwierząt, oraz z organami ochrony środowiska, Inspekcją Weterynaryjną oraz innymi podmiotami i instytucjami, które zajmują się przetrzymywaniem zwierząt, takimi jak np. ogrody zoologiczne, azyle dla zwierząt czy ośrodki rehabilitacji. Wyjaśniła, że Centralny Azyl dla Zwierząt nie ma na celu likwidacji istniejących azylów, on ma je uzupełnić.

Według wiceminister klimatu azyl będzie bezpiecznym miejscem dla zwierząt i otoczenia, a jego naczelną zasadą będzie zapewnienie humanitarnego traktowania zwierząt, zgodnie z ich potrzebami biologicznymi, mającymi wpływ na ich zdrowie i dobrostan. Odpowiadając na pytania o okoliczności wyboru lokalizacji, przypomniała że Azyl powstanie na terenie nadleśnictwa Chojnów pod Warszawą, w pobliżu największego lotniska, na co wskazywali sami celnicy.

Zgodnie z projektem przepisy powołujące ośrodek mają wejść w życie, co do zasady, 1 stycznia 2024 r.

REKLAMA