
Z doniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że Biuro Analiz Sejmowych przygotowuje ekspertyzę dotyczącą możliwości ograniczenia dostępu do informacji niejawnych posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi. To kolejny cios wymierzony w niepokornego polityka, po odebraniu mu immunitetu.
Portal rp.pl przypomina, że w marcu Grzegorz Braun został wykluczony z sejmowej Komisji Obrony Narodowej, w której zasiadał od listopada 2019 r. Według Elżbiety Witek było to powodowane rzekomym utrudnianiem prac komisji. W ocenie polityka był to „akt bezprecedensowej w swej mściwości małostkowości”.
Mimo to Braun uczestniczył w kolejnych posiedzeniach komisji – już jako zwykły poseł. 15 września miało się odbyć zamknięte posiedzenie – niejawne i bez transmisji online. Wszystko dlatego, że szef MON miał przedstawić wrażliwe informacje dotyczące zabezpieczenia funkcjonowania ludności w warunkach działań wojennych oraz gotowości mobilizacyjnej i bojowej polskich Sił Zbrojnych.
Z nieoficjalnych doniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że kierownictwo Ministerstwa Obrony miało oświadczyć prezydium Komisji Obrony Narodowej, iż informacji tych nie przedstawi, jeśli na sali pojawi się Grzegorz Braun.
– MON powiedział nam, „zróbcie coś z tym” – miał powiedzieć cytowany przez dziennik jeden z wiceprzewodniczących Komisji.
Dostęp do informacji niejawnych
Warto w tym miejscu podkreślić, że z mocy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora wszyscy posłowie mają dostęp do materiałów tajnych. Nie muszą w związku z tym przechodzić weryfikacji prowadzonej przez ABW czy SKW, by uzyskać poświadczenie bezpieczeństwa. W teorii Grzegorz Braun może także zażądać wglądu do materiałów tajnych dotyczących bezpieczeństwa państwa i zapoznawać się z nimi bez ograniczeń. W praktyce jednak rządzący robią wszystko, by mu to zagwarantowane w Konstytucji prawo ograniczyć.
Przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach z PiS-u ostatnie jej posiedzenie odwołał, a Biuro Analiz Sejmowych – na wspólny wniosek przewodniczących komisji – zastanawia się, jak uniemożliwić Braunowi wgląd do informacji niejawnych. Odwołano także kolejne posiedzenie zamknięte – zaplanowane na 6 października. Miało ono dotyczyć nie tylko stanu prokuratorskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej, lecz także informacji ministra obrony na temat szkolenia podoficerów i szeregowych zawodowych i ich gotowości bojowej.
Myślozbrodnia
Pod adresem Brauna m.in. posłowie partii rządzącej wysuwają oskarżenia o rzekomą myślozbrodnię, tzn. „prorosyjskość” i „antyukraińskość”.
– Nie może poseł jawnie służący Rosji mieć dostępu do informacji, które są podstawą naszego bezpieczeństwa. Ustawa nie przewidziała takiej sytuacji i mamy z tym ogromny problem – grzmiał wiceszef Komisji Bartosz Kownacki z PiS. Jak twierdził, trzeba dokonać w związku z tym nowelizacji ustawy.
W związku z trwającą w tej kadencji nagonką na posła Konfederacji przewodniczący Komisji Obrony Narodowej wystąpili wspólnie do Biura Analiz Sejmowych o opinię ws. możliwości ograniczenia dostępu Braunowi do informacji niejawnych. Opinia ta ma być w rękach szefów komisji do połowy października.
– Musimy zadbać o to, by „casus Brauna” nie spowodował w przyszłości, by pod byle pretekstem nie odbierano dostępu do informacji posłom opozycji. Dostęp do informacji jest fundamentem demokracji – wskazał wiceszef Komisji z KO Czesław Mroczek.