Z gospodarczej mapy Polski znika kolejna piekarnia. „Koszty okazały się dla nas nie do udźwignięcia”

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Dramat polskich przedsiębiorców trwa. W Gdyni swoją działalność kończy piekarnia „Bochen”, która działała na rynku od 1991 r. Pracę straci ok. 100 osób.

Piekarnia „Bochen” na gdyńskim rynku funkcjonowała jako spółdzielnia pracy, a mieszkańcy mogli kupować wypieki w dziewięciu punktach w mieście. Teraz jednak jej historia zbliża się ku końcowi.

REKLAMA

W rozmowie z lokalnym portalem trojmiasto.pl prezes spółdzielni Henryk Bieliński przyznał, że „wszyscy pracownicy są powiadomieni o tym, że kończymy działalność”. Jak dodał, „większość” z nich dostała już wypowiedzenia. – Jako że jesteśmy spółdzielnią, nikt nie odejdzie z pustymi rękoma – zaznaczył.

– Nadal produkujemy około 6 t pieczywa dziennie i mamy ustabilizowaną produkcję. Niestety z końcem roku zawieszamy działalność – przyznał.

Jak dodał, już od jakiegoś czasu spółdzielnia jest „w stanie likwidacji”. Dodał, że odbyło się walne zebranie i niedługo ruszyć ma rozliczanie działalności.

Czynników wpływających na decyzję o zamknięciu piekarni jest kilka. Przede wszystkim chodzi o rosnące ceny energii i gazu oraz kolejny wzrost płacy minimalnej od przyszłego roku. Od stycznia ma ona bowiem wynosić 3490 zł brutto, a od lipca – 3 600 zł.

Jak podkreślał Bieliński, miesięczne rachunki za gaz wynoszą ok. 48 tys. zł. Jednak w przyszłym roku kwota ta ma wynosić aż siedem razy więcej. Koszty energii to 22 tys. zł za miesiąc – a po podwyżkach nawet czterokrotnie więcej.

– Przy wzroście cen gazu i energii produkcja po nowym roku byłaby dla nas nieopłacalna, a spółdzielnia przynosiłaby straty. Koszty okazały się dla nas nie do udźwignięcia – podkreślił prezes spółdzielni.

Teraz piekarnia będzie wyprzedawać sprzęt i plac o powierzchni 8 tys. m kw., wraz z magazynami. – Tego, czego nie uda się nam sprzedać, pójdzie na złom – dodał.

REKLAMA