
Rosyjska administracja anektowanego Krymu oświadczyła w sobotę, że sprzedaż niektórych produktów w sklepach spożywczych zostanie ograniczona, by uniknąć masowego wykupywania towarów. Obawy o taką panikę wzbudził sobotni pożar na moście prowadzącym do Rosji.
Krótko po doniesieniach o pożarze w mediach pojawiły się doniesienia o kolejkach na stacjach benzynowych. Ruch przez most jest całkowicie wstrzymany.
No panic in Crimea😁 pic.twitter.com/ycIwnsvKV4
— ТРУХА⚡️English (@TpyxaNews) October 8, 2022
Ograniczenia w sklepach mają dotyczyć m.in: kasz, soli, cukru i mąki – informuje niezależny portal Meduza. Artykuły z tej grupy będą sprzedawane w liczbie nie większej niż 3 kg na osobę. Rosyjska administracja Krymu zapewnia, że nie dojdzie do deficytu produktów żywnościowych i paliwa. Obiecuje też rychłe uruchomienie przeprawy promowej i szybką naprawę mostu.
The Russians managed to organize a ferry from Kerch to Russian territory, and immediately a line of cars lined up three kilometers long pic.twitter.com/rW5zQE9qCJ
— ТРУХА⚡️English (@TpyxaNews) October 8, 2022
Szef władz okupacyjnych Siergiej Aksjonow oświadczył, że uszkodzona jest jedna nitka samochodowa, a druga jest cała. Pojawiły się też zapewnienia, że pożar został już ugaszony.
Rosyjska administracja półwyspu obwiniła o incydent stronę ukraińską: takie oskarżenia wygłosił szef utworzonego przez Rosjan regionalnego parlamentu, Władimir Konstantinow.
Władze Ukrainy zaś nie przyznają się oficjalnie do odpowiedzialności za eksplozję i pożar na moście. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, napisał jedynie na Twitterze komentując pożar, że „wszystko, co nielegalne powinno być zniszczone”.