Pierwsze przedszkole LGBT. Udziałowcem obrońca pedofilii

Płaczące dziecko oraz sodomici. / foto: pixabay/Wikimedia, CEphoto, Uwe Aranas (kolaż)
REKLAMA

„Jest to pierwszy tego typu projekt w Niemczech: wiosną w Berlinie ma zostać otwarte przedszkole działające przy organizacji LGBTI”- informuje niemiecki dziennik „Bild”. Gazeta zwraca uwagę, że w zarządzie udziałowca zasiada obrońca pedofilii Ruediger Lautmann, autor książki „Pożądanie dziecka. Portret pedofila”.

Obiekt będzie częścią tzw. „Lebensort Vielfalt am Suedkreuz”. W budynku w dzielnicy Schoeneberg berliński ośrodek doradztwa dla gejów (Schwulenberatung) planuje wielopokoleniowy dom dla osób homoseksualnych, bi-, trans- i interseksualnych, poradnię i miejsca opieki.

REKLAMA

A także ośrodek opieki dziennej dla dzieci (Kita – Kindertagesstautte, odpowiadające polskim żłobkom i przedszkolom), na który składają się placówki „Różowe Tygrysy” i „Żółto-Zielone Pantery”. „Wszystko to pod hasłem LGBTI, czyli lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe i interseksualne” – pisze „Bild”.

W przedszkolu będzie można poznać, jak to jest być gejem lub lesbijką. „Na przykład jest dziesięć zwykłych książek dla dzieci i trzy, w których książę żeni się z księciem”, wyjaśnia dyrektor ośrodka Marcel de Groot.

To powinno ułatwić dzieciom późniejszy coming out, jeśli nie są heteroseksualne. „Zasadniczo nasza koncepcja jest taka sama jak w innych przedszkolach. Sposób życia osób LGBTI powinien być po prostu bardziej widoczny” – podkreśla De Groot.

W ogłoszeniu o pracę dla kierownika placówki napisano, że wymagana jest: „Przynależność do osób LGBTI lub bardzo dobra znajomość świata życia osób LGBTI”.

Już udało się znaleźć kierownika przedszkola i jego zastępcę. „Jeden z nich należy również do LGBTI” – mówi de Groot. Poszukiwania pedagogów wciąż trwają.

W sumie ma być 93 dzieci – jest już 60 wstępnych zapisów. Chłopcy i dziewczynki nie muszą jeszcze wiedzieć, czy są gejami czy lesbijkami. Wszystkie dzieci są akceptowane. Zgłoszenia pochodzą od tęczowych rodzin, ale także od berlińczyków, którzy po prostu mieszkają w pobliżu – informuje „Bild”.

Zgłosili się rodzice, których syn lubi na urodziny zakładać sukienkę i spinki do włosów – opowiada De Groot. „Mają nadzieję, że znajdzie to u nas większą akceptację niż w przypadku poprzedniej placówki”.

Jedna sprawa personalna już wywołuje poważne kontrowersje: w zarządzie udziałowca poradni dla gejów „zasiada obrońca pedofilii Rüdiger Lautmann” – zwraca uwagę gazeta. Często podnoszonym zarzutem wobec niego jest to, że popiera pedofilię. W 1994 roku wydał książkę „Die Lust am Kind. Portrait des Pädophilen” (Pożądanie dziecka. Portret pedofila).

Sam Lautmann odrzuca ten zarzut. „Nie jestem +zwolennikiem+ nadużyć czy pedofilii; starałem się raczej zrozumieć sprawców pedofilii i opisać ich metody postępowania”.

Lautmann był również zaangażowany we wniosek z 1979 roku wzywający do usunięcia paragrafu 176, mówiącemu, że akty seksualne wobec dzieci poniżej 14 roku życia są karalne) – przypomina dziennik.

„Pan Lautmann nie ma nic wspólnego z codzienną działalnością, pomysł na przedszkole wyszedł od nas. To byłoby zbyt problematyczne również z mojego punktu widzenia” – zapewnia De Groot.

Departament edukacji berlińskiego Senatu w odpowiedzi na pytanie „Bilda” zapewnił, że w najbliższym czasie przyjrzy się sprawie.

REKLAMA