I Ty zostaniesz ruskim agentem! Dlaczego PiS chce zniszczyć Grzegorza Brauna?

Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun. / Fot. PAP
REKLAMA

Nie da się ukryć, że Grzegorz Braun w ostatnim czasie wyrósł na głównego przeciwnika obozu władzy.

W swoim artykule Leszek Szymowski opisał kuriozalną decyzję kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, które uznało, że może odmówić przekazania informacji wrażliwych posłowi opozycji. Chodzi oczywiście o Grzegorza Brauna, który w oczach PiS-u stał się czołowym ruskim agentem. Jako że prezydium komisji dowiedziało się, że polityk Konfederacji nie może dowiedzieć się nic na temat zabezpieczenia funkcjonowania ludności w warunkach działań wojennych oraz gotowości mobilizacyjnej i bojowej Sił Zbrojnych RP do realizacji zadań w czasie wojny, posiedzenie musiało zostać odwołane. Trudno zaprzeczyć, że doszło tu do pewnego precedensu.

REKLAMA

„Sprawa jest o tyle precedensowa, że wymagałaby albo nowelizacji, albo złamania ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Wszyscy posłowie mają dostęp do materiałów tajnych – nie muszą nawet przechodzić weryfikacji przez ABW czy SKW, by uzyskać poświadczenie bezpieczeństwa. Prawo to przysługuje także posłowi Grzegorzowi Braunowi i zgodnie z ustawą nikt nie może mu tego dostępu odebrać. Polityk może więc nadal zażądać wglądu do materiałów tajnych, które znajdują się w kancelarii tajnej Sejmu. I materiały te muszą mu zostać udostępnione” – wyjaśnia Leszek Szymowski w artykule „I Ty zostaniesz ruskim agentem”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Braun jako agent Moskwy?

Zdaniem Leszka Szymowskiego partia rządząca przyjęła konkretną strategię polityczną, jeżeli chodzi o dezawuowanie swoich przeciwników. Oskarżenia wysuwane przez aparat propagandowy PiS nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością, ale spełniają konkretną funkcję: mają wykluczać z debaty publicznej. Najczęściej na „onuce” typowani są ci, którzy ośmielą się skrytykować obóz tzw. Zjednoczonej Prawicy, a zwłaszcza samego Jarosława Kaczyńskiego. Mechanizm jest banalnie prosty, a wręcz prostacki.

„Logika jest tutaj następująca: Polska nie zrzuciła jeszcze dziedzictwa PRL-u, ogromne wpływy w naszej rzeczywistości wciąż mają tajne służby poprzedniej epoki. Jedyną partią, która z pobudek patriotycznych walczy o Polskę jest PiS, a jedynym człowiekiem, który Polskę może zbawić jest Jarosław Kaczyński. A zatem – według tej pokrętnej logiki – każdy, kto nie jest bezkrytyczny wobec Jarosława Kaczyńskiego, musi być rosyjskim agentem” – wskazuje Leszek Szymowski na łamach „Najwyższego Czasu!”.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA