Wojna na Ukrainie. Bosak kontra Czarzasty. „Pan najwyraźniej nie słuchał tego, co ja powiedziałem” [VIDEO]

Krzysztof Bosak i Włodzimierz Czarzasty / Foto: screen Polsat News (kolaż)
Krzysztof Bosak i Włodzimierz Czarzasty / Foto: screen Polsat News (kolaż)
REKLAMA

W „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” poseł Konfederacji Krzysztof Bosak i wicemarszałek Sejmu z SLD Włodzimierz Czarzasty spierali się co do wojny na Ukrainie. Bosak wskazał, że to nie jest nasza wojna.

– W mojej ocenie w interesie Ukrainy jest wciągnąć w ten konflikt jak najwięcej państw, po to, żeby nie być osamotnionym, to naturalne – mówił Krzysztof Bosak.

REKLAMA

Dopytywany, czy w polskim interesie jest udział w tej wojnie, poseł Konfederacji stwierdził, że „w interesie Polski jest coś przeciwnego, tzn. w tej wojnie nie uczestniczyć, co najwyżej wspierać stronę zwycięską”.

– W tym wypadku wspieramy stronę ukraińską i oby ta ukraińska strona okazała się zwycięska, aby nasza granica z Rosją nie wydłużyła się jeszcze bardziej względem tego, co mamy i oby nasze bezpieczeństwo się nie pogorszyło – podkreślił.

– Polska nie jest częścią tego konfliktu. Polska nie uczestniczy w tym i nie powinna się w to wpakować, nawet jeżeli słyszymy tego typu wezwania. Natomiast zupełnie czym innym jest niezaangażowanie w konflikt a wspieranie którejś ze stron – wskazał parlamentarzysta.

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty postanowił skrytykować stanowisko posła Konfederacji. – Zawsze uważałem, że jest pan jedną z najrozsądniejszych stron, jeżeli chodzi o Konfederację, a zaczyna pan jechać Braunem. To jest przerażające – zwrócił się do Bosaka.

– Jak można z jednej strony się zastanawiać czy Rosja może nas zaatakować czy nie, czy Rzeszów jest zagrożony, lotniska, historie, a z drugiej strony mówić: no generalnie to tam nie powinniśmy za bardzo się angażować, bo to nie jest nasza wojna. No to jest nasza wojna, dlatego że jeżeli Ukraina padnie, to następni będziemy my – grzmiał polityk Lewicy.

– My musimy wszystko robić, żeby Ukraina nie padła. Musimy wszystko robić, żeby Ukraina ten konflikt wygrała – dodał.

– Pan najwyraźniej nie słuchał tego, co ja powiedziałem – wtrącił Bosak.

– Pan nie może trzymać w Warszawie kciuków za Rosjan, tak? – grzmiał dalej Czarzasty.

– Pan nie słuchał, panie marszałku, tego, co ja powiedziałem i odnosi się pan do swoich wyobrażeń – skwitował Bosak.

– Uważam, że my powinniśmy wszystko robić, żeby wzmacniać Ukrainę, wszystko robić, żeby namawiać cały świat do mocnych sankcji, wszystko robić, żeby zwiększać świadomość Rosjan, co do tego, że mają szaleńca za przewodniczącego – ciągnął dalej Czarzasty.

W dalszej części programu Bosak jeszcze raz wyjaśnił politykowi Lewicy swoje stanowisko. – Powiedziałem wyraźnie, że w interesie Polski nie jest, żebyśmy mieli dłuższą granicę z Rosją, więc w oczywisty sposób nie jest w naszym interesie, żeby Rosja tę wojnę wygrała. Nie jest też w interesie Polski, żeby Polska do tej wojny dołączyła i żeby działania wojenne rozszerzyły się na nasze terytorium – wskazał.

– To są rzeczy oczywiste. Natomiast to, co mnie różni od pana marszałka, to jest mniejszy optymizm, co do Rosji. Pan marszałek dwa razy w swoich wypowiedziach w tym programie podkreślił, że liczy na to, że Rosjanie „przejrzą”, że odrzucą Putina, że na nich coś tam wpłynie – powiedział.

REKLAMA