Rząd warszawski szykuje się na najgorsze? „Mogłoby to prowadzić do oceny Skarbu Państwa jako niewypłacalnego”

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki. / Foto: PAP
REKLAMA

Ministerstwo Finansów pracuje nad ustawą okołobudżetową. Znalazły się w niej zapisy, które mogą budzić niepokój. Resort twierdzi natomiast, że to standardowe działanie.

W myśl projektu ustawy okołobudżetowej premier rządu warszawskiego mógłby jednoosobowo decydować o tym, żeby rezerwy celowe zostały przeznaczone na obsługę kosztów zadłużenia państwa. Te zaś rosną m.in. w związku z sytuacją na rynku oraz z sytuacją budżetową państwa.

REKLAMA

Wygląda na to, że rząd przygotowuje się na czarny scenariusz w razie gwałtownego wzrostu kosztu obsługi zadłużenia Skarbu Państwa.

Jak podkreśla Business Insider, w ciągu najbliższych czterech lat rząd ma wydać – tylko na samą obsługę długu – 279 mld złotych. To tyle, ile wydał na ten cel w ciągu… ostatnich dziewięciu lat.

Rząd warszawski przygotowuje przepisy, które mają uchronić nasz biedny kraj przed uznaniem go za niewypłacalny. W uzasadnieniu do wspomnianego wyżej przepisu resort finansów przekonywał, że brak takiego zapisu w projekcie mógłby prowadzić do tego, że „w skrajnych przypadkach” Skarb Państwa byłby uznany za niewypłacalny.

„Hipotetyczna sytuacja braku terminowej realizacji obsługi długu Skarbu Państwa, nawet wynikająca z opóźnień natury proceduralnej, może wiązać się z postawieniem w stan wymagalności wszystkich transakcji finansowych, których stroną na rynku finansowym jest Skarb Państwa. Zatem w skrajnych przypadkach, mogłoby to prowadzić do oceny Skarbu Państwa jako niewypłacalnego przez szereg instytucji finansowych” – stwierdził resort finansów.

Przepis, dający premierowi możliwość jednoosobowego decydowania o przeznaczeniu rezerw celowych na obsługę długu, miałby więc pozwolić na ominięcie prac w Sejmie.

Odnosząc się do opublikowanego przez Business Insider tekstu resort finansów przekonywał, że ostrzeżenie o ryzyku niewypłacalności jest „standardową procedurą”.

REKLAMA