26 listopada rozpocznie się Jarmark Bożonarodzeniowy w Strasburgu we Francji. Obecnie miastem rządzi zielona lewica, co będzie miało wpływ na kształt wydarzenia.
Boże Narodzenie to oczywiście chrześcijańskie święto. W Strasburgu od 1570 toku organizowany jest z tej okazji Jarmark Bożonarodzeniowy. Zielona lewica, która obecnie rządzi w mieście, zupełnie jednak nie zważa na religijny i tradycyjny wymiar wydarzenia i zamierza pozbawić je zarówno elementów związanych z chrześcijaństwem, jak i tych tradycyjnych.
Tegoroczny jarmark zacznie się 26 listopada. Władze miasta wydały specjalną listę produktów, których nie będzie można sprzedawać, lub które zostają dopuszczone do sprzedaży „warunkowo”.
I tak na liście „warunkowej” i „z zastrzeżeniami” pojawiły się… krzyże. Zdaniem francuskich polityków ich sprzedaż mogłaby podzielić społeczeństwo.
Ludzie są oburzeni. „Zakaz sprzedaży krucyfiksów… na jarmarku bożonarodzeniowym to zdaje się najwyższy stopień głupoty zielonego merostwa. Jarmark w stolicy Alzacji nosi nazwę »Christkindelsmärik« (Jarmark Dzieciątka Jezus – red.), a partia EELV chce zakazać znaków religijnych?” – wścieka się w mediach społecznościowych jeden z internautów.
Nie tylko symbole religijne będą niemile widziane na Bożonarodzeniowym Jarmarku. Na liście zabronionych potraw znalazły się na przykład tradycyjnie związane ze świętami we Francji tradycyjne raclette i tartiflette oraz szampan. Władze miasta nie mają jednak problemu z potrawami tureckimi, a także mocniejszymi alkoholami jak np. likiery.
Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny jarmark będzie miał niewiele wspólnego z tradycyjnym Jarmarkami Bożonarodzeniowymi, które od wieków były organizowane w mieście.