Specjalna misja UE przeszkoli kilkanaście tysięcy ukraińskich żołnierzy. W Polsce będzie jej dowództwo

Obrazek ilustracyjny/Ukraińscy żołnierze/ Flickr
Obrazek ilustracyjny/Ukraińscy żołnierze/ Flickr
REKLAMA

W tym tygodniu, z kilkumiesięcznym opóźnieniem, ambasadorowie państw członkowskich przy UE zawarli w Brukseli porozumienie w sprawie uruchomienia specjalnej misji szkoleniowej dla Ukrainy. Dzięki niej na poligonach państw UE w najbliższych miesiącach ma zostać przeszkolonych nawet 15 tys. żołnierzy ukraińskich – przekazało źródło unijne w Brukseli.

Decyzja ma zostać potwierdzona na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE w poniedziałek w Luksemburgu, a misja ruszyć w połowie listopada. Szkolenia miałby dotyczyć wiedzy podstawowej i specjalistycznej, w zależności od zapotrzebowania ukraińskich sił zbrojnych. Mają dotyczyć m.in. działań piechoty, artylerii, jednostek pancernych, obrony przeciwlotniczej i wsparcia medycznego. Prowadzone mają być również szkolenia w integracji jednostek wojskowych.

REKLAMA

Nie jest jeszcze znana liczba państw członkowskich, które będą chciały wykorzystać swoje możliwości do szkolenia ukraińskich żołnierzy. Te decyzje mają być podjęte w ciągu najbliższych dni. Misja otwarta jest także dla państw spoza UE.

„Do udziału zgłosiło się już kilka krajów, ale spodziewamy się, że będzie ich więcej. (…)Początkowo przeszkolonych ma zostać 15 tys. żołnierzy z Ukrainy, ale w przyszłości te liczby będę prawdopodobnie wyższe” – powiedział jeden z unijnych dyplomatów. Większość żołnierzy ma zostać przeszkolonych w Polsce.

Dowództwo misji ma znajdować się w Polsce. Chęć dowodzenia misją wyraziły także wcześniej Niemcy, gdzie ma powstać centrum koordynujące część szkoleń w państwach członkowskich.

Kilka państw UE i spoza UE prowadzi też samodzielnie szkolenia ukraińskich żołnierzy. Dzięki powołaniu misji szkoleniowej te działania mają być lepiej koordynowane.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell ogłosił zamiar powołania misji przez UE w sierpniu. Euractiv, powołując się na słowa kilku dyplomatów napisał, że opóźnienia spowodowane były blokadą Niemiec, które obawiały się dominacji Polski w kwestii „dowodzenia i kontroli” nad misją, a także „zbyt agresywnego stosunku Warszawy do Rosji”.

Misja ma być finansowana przez Europejski Instrument na rzecz Pokoju (EPF) oraz wkłady państw członkowskich. Oczekuje się, że w poniedziałek w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych państw UE zdecydują o przekazaniu dodatkowych środków na ten cel.

Wstępny budżet ustalony na dwa lata to 106 mln euro.

REKLAMA