Tak wygląda plakat Marszu Niepodległości 2022. Nawiązano do wojny na Ukrainie [FOTO]

"Silny Naród Wielka Polska" to hasło Marszu Niepodległości 2022 Źródło: Twitter/Marsz Niepodległości
"Silny Naród Wielka Polska" to hasło Marszu Niepodległości 2022 Źródło: Twitter/Marsz Niepodległości
REKLAMA

Organizatorzy Marszu Niepodległości 2022 zaprezentowali tegoroczne hasło i plakat. W grafice, która będzie promować wydarzenie nawiązano do wojny na Ukrainie.

„11 listopada w #MarszNiepodległości2022 idziemy pod hasłem #SilnyNaródWielkaPolska. Weźcie ze sobą biało-czerwone flagi i razem świętujmy odzyskanie przez Polskę niepodległości. Do zobaczenia!” – czytamy w mediach społecznościowych Marszu Niepodległości.

REKLAMA

Większe emocje od hasła „Silny Naród Wielka Polska”, budzi plakat, który promuje wydarzenie. Widać na nim żołnierza kawalerii polskiej, który zamachuje się szablą na postać przypominającą bolszewika – ten jednak ma na czapce literę „Z” zamiast czerwonej gwiazdy.

„Z” to symbol wojsk rosyjskich, które biorą udział w inwazji na Ukrainie. Odczytując więc plakat w sposób dosłowny widzimy polskiego żołnierza, który ścina karykaturalnie przedstawionego Rosjanina.

Może to być symbol tego, że Polska w pewien sposób zaangażowała się w wojnę na Ukrainie i stanęła po stronie Ukraińców lub, że będzie się bronić, jeśli Rosjanie po Ukrainie będą chcieli zaatakować Rzeczpospolitą.

Plakat nie do końca spodobał się internautom. Część z nich twierdzi, że na grafice promującej polskie wydarzenie patriotyczne nie powinno być takich odniesień.

„#PolskaPaństwemNarodowym a nie Ukropolem czy Polinem Pisowskim. Nie dajcie się wciągnąć do wojny Bąkiewiczowi” – pisze jeden z internautów ukrywający się pod pseudonimem.

„Zmieńcie ten plakat, polska kawaleria nie miała takiego orła na czapkach, i nie walczyła z wrogiem z „z”. To bez sensu. Szanujmy przodków, historie, siebie. Marsz był fajny bo był apolityczny, niech tak zostanie” – pisze inny komentator.

„Jarek sobie taką „zetkę” zamówił? Ja p**le, tyle możliwości co do plakatu, a nawet tutaj musimy się naszym „gościom” przypodobać Brakuje tylko akcentu niebiesko – żółtego” – dodaje ktoś inny.

Niektórym jednak grafika się podoba. Internauci zauważają m.in. stylistyczne nawiązanie do polskiej szkoły plakatu. Jeszcze inni twierdzą, że zgadzają się z przesłaniem plakatu i dzisiejsi rosyjscy żołnierze na Ukrainie rzeczywiście są odpowiednikami dawnych bolszewików.

Grafika prezentuje się tak:

REKLAMA