Francuzi i PR. Ukrainie pomagają mało, ale potrafią się reklamować

Screen Ministerstwo Obrony Ukrainy Caesar
REKLAMA

Czytelnik francuskich mediów może mieć wrażenie, że Francja jest niemal głównym „dowodzącym” i „bazą” oporu Ukrainy wobec rosyjskiej inwazji. Unia Europejska wyraziła zgodę na przeprowadzenie wojskowej misji szkoleniowej dla 15 tys. ukraińskich żołnierzy, a 2 tys. z nich trafi do Francji.

Misja zostanie sfinansowana przez… Europejski Instrument na rzecz Pokoju. Minister Sił Zbrojnych Sébastien Lecornu w wywiadzie określił liczbę przyjmowanych w jego kraju ukraińskich żołnierzy na dwa tysiące. Dodał, że „zostaną przydzieleni do jednostek francuskich na kilka tygodni” i przypomniał, że Francja szkoliła już obsługę dla armatohaubic Caesar.

REKLAMA

Szkolenia mają się odbywać na „trzech poziomach”: szkolenie ogólne, specjalistyczne (np. logistyczne) i operowania sprzętem. Jeśli chodzi właśnie o sprzęt wojskowy dostarczony Ukrainie, Sébastien Lecornu „podważył rankingi”, które umieszczają pomoc francuską poza pierwszą „10”. „Pod względem wydajności możemy być w pierwszej piątce krajów” – twierdził Lecornu.

Teraz zapowiedział dostawę zestawów przeciwlotniczych Crotale, „szczególnie przydatnych w walce z dronami i bombardowaniami z powietrza” i to „w ciągu dwóch miesięcy”. Minister podkreślał, że „nie spowoduje to niedoborów w armii francuskiej”, ponieważ systemy te są stopniowo zastępowane przez nowocześniejszą Mambę. Francja również „bada” na prośbę Ukrainy, „dostawę rakiet ziemia-ziemia, takich jak LRU (wielokrotne wyrzutnie rakiet)”.

Sébastien Lecornu potwierdził również utworzenie funduszu wsparcia w wysokości 100 mln euro. Ukraina będzie mogła zakupić za te pieniądze sprzęt, ale musi to być produkcja francuska. Podobno pierwsze zamówienia dotyczą „mostów pływających”.

Wiadomo, że wcześniej Paryż dostarczył siłom ukraińskim 18 haubic Cezar, pociski przeciwpancerne MILAN i holowane haubice TRF1 oraz hełmy, kamizelki, itp. Ministerstwo utajniło dokładne dane dotyczące pomocy.

Jednak oficjalne statystyki stawiają Francję pod względem pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy dopiero na 11 miejscu. Prym wiodą USA, przed Wielką Brytanią i Polską. Gdyby odliczyć wsparcie finansowe na dozbrojenie i policzyć tylko wartość samego sprzętu, to Polska zajmuje nawet 2 miejsce.

Tuż za podium jest Kanada, ale już ze znacznie mniejszą pomocą, niż kraje na podium. Przed Francją są natomiast takie „potęgi” jak Czechy, Słowacja, Holandia, czy nawet Estonia i Litwa. Przeciętny Francuz uważa jednak, że to jego kraj angażuje się mocno…

REKLAMA