Masakra na poligonie w Rosji to sprawka muzułmanów?

Rosyjski żołnierz. / Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Rosyjski żołnierz. / Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Do sobotniej strzelaniny na poligonie wojskowym w Rosji, w której, według oficjalnych informacji, zginęło 11 osób, a 15 zostało rannych, miało dojść po wypowiedzeniu przez jednego z dowódców obraźliwych słów pod adresem Allaha. Tak twierdzi niezależny portal Meduza.

Meduza podaje, że do strzelaniny mogło dojść na tle religijnym. Takie informacje miał podać jeden z wojskowych, który twierdzi, że był świadkiem zdarzenia. Według niektórych informacji liczba ofiar została nawet zaniżona.

REKLAMA

Wojskowy utrzymuje, że konflikt zaczął się od tego, że trzech żołnierzy – Dagestańczyk, Azer i Adygejczyk – chcieli „napisać raporty w sprawie tego, że nie chcą już służyć, bo to nie ich wojna”. Jeden z dowódców – według rozmówcy serwisu to podpułkownik Andriej Łapin – „zebrał wszystkich” i powiedział, że „to święta wojna”.

Wojskowi pochodzący z Tadżykistanu ripostowali, że święta wojna, to wojna muzułmanów przeciwko niewiernym. W odpowiedzi Łapin miał wtedy nazwać Allaha „słabeuszem” albo „tchórzem”. Dowódca miał powiedzieć: „czyli Allah to tchórz, jeśli nie pozwala walczyć za ten kraj, przed którym złożyłeś przysięgę”. Ta wymiana – jak relacjonuje źródło – „zszokowała” wielu obecnych na miejscu.

Wkrótce podczas ćwiczeń ze strzelania trzy osoby pochodzące z Tadżykistanu, służące na podstawie kontraktu, powiedziało innym muzułmanom, by odeszli na bok, a następnie zabili Łapina, po czym zaczęli strzelać w kogo popadnie. Zdaniem źródła mieli oni zabić jeszcze 29 osób. Jeden z wojskowych po usłyszeniu strzelaniny rzekomo zabił dwóch napastników i ranił trzeciego, któremu jednak udało się uciec.

REKLAMA