Antoni Macierewicz twierdzi, że na Ukrainę należy wysłać wojska „pokojowe” ONZ, złożone także z polskich żołnierzy. W przeciwnym wypadku kwestią czasu jest, kiedy Ukraina upadnie.
Macierewicz w Polskim Radiu rozprawiał o aktualnej sytuacji wojennej na Ukrainie. Uważa, że ataki Rosjan na infrastrukturę krytyczną to zaplanowane działanie, które ma sprawić, by Ukraina się poddała.
W jego ocenie, jeśli Zachód odpowiednio nie zareaguje, to kwestią czasu jest, kiedy Ukraina zostanie zniszczona.
– Myślę, że ONZ musi prędzej czy później podjąć decyzję o wojskach pokojowych, które zagwarantują bezpieczeństwo Ukrainy. Taka decyzja musi zostać podjęta, nie ma co do tego wątpliwości – twierdzi Macierewicz.
Prowadząca rozmowę zwróciła uwagę, że taka decyzja nie może zostać podjęta bez zgody Rosji (która ma prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ).
– Właśnie może być. Na tym właśnie polega… Zgromadzenie Ogólne ONZ może podjąć każdą decyzję, także tę, która dotychczas była przypisywana wyłącznie Radzie Bezpieczeństwa, a w Radzie Bezpieczeństwa rzeczywiście Rosja i Chiny mają możliwość weta i mogą zablokować, nawet sama Rosja może zablokować każdą decyzję, w tym decyzję o wojskach pokojowych – mówił Macierewicz.
Były minister obrony narodowej przekonywał, że także Zgromadzenie Ogólne ONZ może podjąć decyzję o wysłaniu wojsk pokojowych na Ukrainę. Jego zdaniem, „ten kierunek jest otwarty”.
– I myślę, że on musi zostać zrealizowany, bo jeżeli nie zostaną wprowadzone wojska pokojowe na Ukrainę, to prędzej czy później doprowadzimy do sytuacji, w której Ukraina zostanie zniszczona, to nie ma co do tego wątpliwości – powiedział Macierewicz.
Podkreślił raz jeszcze, że działania infrastrukturalne ze strony Rosji doprowadzą do zniszczenia Ukrainy, a na to „świat nie może pozwolić”.
– Jeżeli na Ukrainę nie zostaną wprowadzone wojska pokojowe, to prędzej czy później doprowadzimy do sytuacji, w której Ukraina zostanie zniszczona, nie ma co do tego wątpliwości – podsumował w Polskim Radiu poseł PiS Antoni Macierewicz.