
Mieszkańcy Chersoniu zostali wezwani do natychmiastowego przejścia na lewy brzeg Dniepru – stwierdza 22 października agencja RIA Nowosti. Wyjaśniają jednak, że „mieszkańcy Chersonia muszą pilnie opuścić miasto z powodu zagrożenia ostrzałem i atakami terrorystycznymi”.
Tak tłumaczy ewakuacja zainstalowana przez Moskwę lokalna administracja. Władze przyznają, że „sytuacja na froncie pozostaje napięta” i „istnieje możliwość zmasowanych ataków na Chersoń, a także aktów sabotażu”.
„Wszyscy cywile muszą natychmiast opuścić miasto i przejść na lewy brzeg Dniepru!” – stwierdza komunikat prorosyjskiej administracji. Przeprawy przez rzekę odbywają się statkami rzecznymi i promami z portu na Placu Odeskim. Mieszkańcy Chersonia przewożeni są tymczasowo do miejscowości Aleszki. Władze okupacyjne uruchomiły nawet specjalną infolinię.
Niedawno mianowany dowódca sił rosyjskich Siergiej Surowikin, oskarżył Kijów, że szykuje w obwodzie chersońskim „niedozwolone metody prowadzenia wojny”, w tym „przygotowanie przez wojska ukraińskie zmasowanego ataku rakietowego na tamę elektrowni wodnej Kachowka”, a także o „ostrzał cywilnych obiektów miasta”.
Rzecz o tyle ciekawa, że o to samo oskarża Rosjan Ukraina. Surowikin znany jest zaś z modelu prowadzenia zmasowanych ataków na miasta, z czego zasłynął dowodząc w Syrii.
Źródło: Nowosti