
Pożar na Kilimandżaro został w dużej mierze opanowany w niedzielę 23 października. Palił się najwyższy szczyt Afryki, a jego zbocza były niszczone przez płomienie przez ponad 24 godziny. Pożar wybuchł jeszcze w piątek w pobliżu obozu Karanga na wysokości około 4000 metrów.
W niedzielę władze Tanzanii ogłosiły, że sytuacja jest „pod kontrolą”. Pożar na jednej z najbardziej ruchliwych tras wspinaczkowych prowadzących na „dach Afryki” (5895 metrów) strawił jednak wiele hektarów roślinności.
„Udało nam się opanować pożar, ale występują jeszcze nowe ogniska” – oświadczył w niedzielę rano sekretarz Ministerstwa Zasobów Naturalnych i Turystyki Eliamani Sedoyeka. Do wieczora strażacy mają całkowicie ogień opanować. O „opanowaniu sytuacji” zapewniał także prefekt Regionu Kilimandżaro Nurdin Babu. Pożar nie spowodował żadnych ofiar w ludziach.
Ta trasa na Kilimandżaro znajduje się w północno-wschodniej Tanzanii i jest szczególnie popularna wśród miłośników trekkingu i alpinizmu. Mówi się, że przyczyną pożaru mógł być „czynnik ludzki”. Każdego roku na zbocza góry wspina się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Pożar mógł więc zaprószyć turysta. Sedoyeka spekulował, że pożar mogło spowodować niedbalstwo wspinaczy lub zbieraczy miodu, ewentualnie kłusownicy.
W akcji gaśniczej brało udział 500 osób strażaków, strażników parku narodowego, funkcjonariuszy policji oraz mieszkańców. Gaszenie pożaru utrudniał silny wiatr przenoszący ogień w kolejne miejsca. Podobny pożar szalał w tym regionie przez tydzień w październiku 2020 r. i spustoszył 95 km2 zboczy. Wówczas ogień zaprószyli tragarze towarzyszący wspinaczom.
Wildfire at Mt. Kilimanjaro #ClimateEmergency Video Courtesy pic.twitter.com/HMZi3GZYLA
— Mtu Katana (@mtukatana) October 23, 2022
Fire fighters in Tanzania are battling to extinguish a blaze on Africa's highest peak, Mount Kilimanjaro. pic.twitter.com/gbAQOgZBBB
— Cyprian, Is Nyakundi (@CisNyakundy) October 23, 2022