Prezydent Turcji proponuje referendum w sprawie noszenia przez kobiety zakrycia głowy

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Foto: PAP/EPA
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Erdogan jest spryciarzem politycznym. Zaproponował referendum w sprawie islamskich strojów kobiet w odpowiedzi na propozycje opozycji, by ograniczyć ich noszenie w służbie publicznej. W sobotę 22 października Recep Tayyip Erdogan wygłaszał przemówienie podczas ceremonii otwarcia rezydencji w Malatyi we wschodniej Turcji i odniósł się do tego tematu.

Turecki prezydent odpowiedział w ten sposób swojemu przeciwnikowi politycznemu, przewodniczącego Republikańskiej Partii Ludowej (socjaldemokraci) Kemalowi Kilicdaroglu. Ten zaproponował ustawę zakazującą noszenia chust islamskich. „Jeśli masz odwagę, to chodź, poddamy to pod referendum […]. Niech naród podejmie decyzję” – powiedział prezydent Erdogan, znając dobrze ewentualny wynik takiego głosowania.

REKLAMA

Laicka partia chciałaby zakazu noszenie zasłon przez kobiety zatrudnione w służbie publicznej, w szkołach i uniwersytetach oraz w telewizji. Jednak większość społeczeństwa wyznająca islam, takiego zakazu nie chce.

Kemal Kilicdaroglu natychmiast odrzucił pomysł referendum. Mówił za to, że mężczyźni nie powinni się wypowiadać się na temat kobiecych ubrań. Dodatkowo oskarżył Erdogana o chęć „naśladowania” w propozycji takiego referendum… „węgierskiego nacjonalistycznego premiera Viktora Orbana”.

W Turcji w 2023 odbędą się wybory. Temat islamskich strojów w Turcji jest ciągle delikatny. Po „laickich” reformach Attaturka po I wojnie światowej Turcja stała się państwem laickim. Jednak za rządów Erdogana doszło do daleko idącej tolerancji wobec tej religii. Erdogan jako obrońca muzułmańskiego stylu życia zyskuje dodatkowe punkty. Z kolei Kilicdaroglu odrzuca pomysł referendum, bowiem też nie chce zrażać do siebie muzułmanów.

Źródło: Valeurs

REKLAMA