Ukraińcy masowo tracą prawo do socjalnych świadczeń w Polsce. ZUS odbiera im 500+ oraz Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Sprawa dotyczy tych, którzy przez chwilę byli w Polsce, złożyli wnioski i wrócili do ojczystego kraju, ale świadczenia wciąż pobierali.
O tym, że obywatele Ukrainy stosują swoistą turystykę socjalną, czyli pobierają zasiłki, choć wcale nie mieszkają w Polsce, mówiło się od dłuższego czasu. We wrześniu cały proceder ujawnił prezydent Przemyśla Wojciech Bakun.
Jak wskazywał, odbywają się zorganizowane transporty „kobiet z dziećmi, które na kartkach mają zapisane procedury jakim muszą się poddać, żeby otrzymać pomoc materialną i finansową”. Po kilku godzinach tym samym transportem wracali na Ukrainę.
ZUS kontroluje Ukraińców
Po kilku miesiącach polskie władze postanowiły ten proceder ukrócić. Jak podaje portal money.pl, co piąty uchodźca z Ukrainy, który uzyskał w Polsce prawo do świadczenia socjalnego, je stracił.
ZUS postanowił przeprowadzić kontrole. Okazało się, że 80 tys. obywateli Ukrainy pobierających świadczenia wcale w Polsce nie mieszkało.
Do kontroli wykorzystano dane z rejestru Straży Granicznej czy „informacje od osób trzecich o wyjeździe obywatela Ukrainy z Polski”. Ponadto ZUS zaczął masowo wzywać uchodźców do swoich oddziałów, dając im trzy dni na stawienie się i wyjaśnienie, gdzie mieszkają. Jeśli w wyznaczonym terminie osoby nie pojawiły się w ZUS, automatycznie traciły prawo do zasiłków. W pozostałych sytuacjach świadczenia socjalne tracili ci, którzy opuszczali Polskę na dłużej niż 30 dni.
Chodzi o 500 złotych miesięcznie na każde dziecko oraz 12 tys. zł na drugie i następne dziecko wypłacane jednorazowo lub w miesięcznej transzy przez rok.
