Tego jeszcze nie grali! Teraz podobno grozi nam „twindemia”

Grypa - zdjęcie ilustracyjne. / fot. Pixabay
Grypa - zdjęcie ilustracyjne. / fot. Pixabay
REKLAMA

Media tworzą narrację, jakoby tej zimy miała grozić nam „twindemia”, czyli dwie epidemie jednocześnie. Chodzi oczywiście o covida i grypę.

Sezon chorobowy się rozkręca, ludzie jak chorowali przez lata, tak nadal będą chorować, ale przed ogłoszeniem pandemii koronawirusa raczej nie podnoszono z tego powodu wielkiego larum.

REKLAMA

Niemiecki Instytut im. Roberta Kocha (RKI) alarmuje, że liczba zachorowań na grypę znacznie wzrosła od końca września.

„Wirusy układu oddechowego, w tym wirusy grypy, obecnie są w stanie rozprzestrzeniać się wśród populacji w sposób w dużej mierze niekontrolowany” – mówi Ralf Duerrwald z RKI.

W zeszłym roku przypadków grypy było mniej, niż się spodziewano. „Prognozy dotyczące grypy są na ogół trudne, a przebieg sezonu grypowego zależy od wielu różnych czynników” – twierdzi człowiek z RKI.

„Nie jest też jasne, jak w nadchodzących miesiącach rozprzestrzeni się koronawirus – zależeć może to m.in. od tego, który wariant patogenu okaże się dominujący i jakie będzie miał właściwości” – dodaje.

„Obecnie narasta połączona fala Covid-19 i grypy” – tak z kolei na Twitterze pisze minister zdrowia Niemiec Karl Lauterbach.

W związku z powyższym ubolewa się, że ludzie się nie szczepią – a przynajmniej nie na tyle, na ile życzyliby sobie decydenci.

„W Niemczech pozostaje on zbyt niski we wszystkich grupach wiekowych. Celem UE jest 75 proc. zaszczepiopnych wśród osób starszych” – przypomina portal RND. Jak podaje RKI, w Niemczech tylko 47 proc. osób powyżej 60. roku życia zostało zaszczepionych w minionym sezonie 2020/2021.

„Wysoki wskaźnik szczepień jest ważny, aby zapobiec ciężkim przebiegom grypy i aby uniknąć dodatkowego obciążenia systemu opieki zdrowotnej. Szczepienie przeciw grypie jest w tym roku wyjątkowo istotne” – podkreśla Sabine Wicker, wiceszefowa Stałej Komisji ds. Szczepień (Stiko).

Jeśli chodzi o szczepienia przeciw koronawirusowi, to większość Niemców (ok. 62 proc.) otrzymała co najmniej jedną dawkę przypominającą.

„Szczepienie czwartą dawką (drugą dawką przypominającą) postępuje powoli. Jak dotąd przyjęło ją tylko ok. 9 mln Niemców, czyli niecałe 11 proc. ludności” – informuje RND. Jednocześnie nadal około 18 mln osób (ok. 22 proc.) w ogóle nie zaszczepiło się przeciw Covid-19.

REKLAMA