Reprezentant Polski został skazany za pobicie

Kamil Glik w meczu z Hiszpanią na Euro 2020 Źródło: PAP
Kamil Glik w meczu z Hiszpanią na Euro 2020 Źródło: PAP
REKLAMA

Kamil Glik został ukarany przez sąd za pobicie turysty, który chciał zrobić mu zdjęcie. Do zdarzenia doszło latem w 2020 roku, kiedy piłkarz wypoczywał z rodziną na Mazurach. Reprezentant Polski musi zapłacić grzywnę w wysokości 15 tys. złotych.

Wydarzenie z udziałem Kamila Glika miało miejsce podczas wakacji 2020 w niewielkiej, turystycznej wsi Skorupki. Michał B., czyli pokrzywdzony turysta na jednej z ogrodzonych posesji dostrzegł intrygujący domek dla dzieci.

Piłkarz bez zastanowienia dwukrotnie uderzył w twarz Michała B., po czym wyrwał i wyrzucił jego telefon. Na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze policji, którzy uświadomili mężczyznę, że jego oprawcą był znany piłkarz reprezentacji Polski.

REKLAMA

O prawomocnym wyroku w tej sprawie poinformował we wtorkowym komunikacie rzecznik prasowy ds. karnych olsztyńskiego Sądu Okręgowego Adam Barczak.

Prywatny akt oskarżenia przeciwko Glikowi wpłynął w maju 2021 r. do Sądu Rejonowego w Giżycku. Dotyczył zdarzenia, do którego doszło 23 maja 2020 r. w jednej z miejscowości w gminie Ryn. Kamil Glik miał wówczas co najmniej dwukrotne uderzyć w twarz pokrzywdzonego i popchnąć go na ziemię, co skutkowało upadkiem pokrzywdzonego i powstaniem u niego lekkich obrażeń ciała.

Z uzasadnienia prywatnego aktu oskarżenia wynikało, że pokrzywdzony wypoczywał na Mazurach i podczas wieczornego spaceru zauważył na jednej z posesji domek dla dzieci.

„Pokrzywdzony wykonał z odległości około 100 m zdjęcie domku, które miało posłużyć mu jako inspiracja. Tymczasem z posesji, na której stał sfotografowany domek, podbiegł do niego nieznany mu wówczas mężczyzna, zażądał zwrotu telefonu, a następnie uderzył go i popchnął na ziemię.” – poinformował sędzia Barczak.

Pokrzywdzony złożył w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jednak postępowanie prokuratorskie zostało umorzone, bo tzw. spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu jest ścigane z oskarżenia prywatnego; pokrzywdzony musi sam wnieść akt oskarżenia i udowodnić winę oskarżonego przed sądem.

Sąd Rejonowy w Giżycku w czerwcu tego roku uznał Glika za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go za to na karę 10 tys. zł grzywny. Orzekł też na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w kwocie 5 tys. zł.

W pisemnym uzasadnieniu tego wyroku giżycki sąd wskazał, że oskarżony przez okres przeszło dwóch lat nie wyraził skruchy i nie przeprosił pokrzywdzonego. Sąd uznał, że społeczna szkodliwość czynu oskarżonego jest znaczna.

W ostatni poniedziałek Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.

„Tym samym sąd odwoławczy uznał ustalenia sądu rejonowego za w pełni prawidłowe, a wymierzoną Kamilowi G. karę za adekwatną do znacznego stopnia winy oraz społecznej szkodliwości czynu oskarżonego. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny” – poinformował sędzia Barczak.

(PAP)

REKLAMA