W ubiegłym tygodniu policja potwierdziła, że 75-letni Jerzy Stuhr kierujący lexusem potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Według medialnych doniesień aktorowi może nawet grozić więzienie.
„Prok. analizuje możliwość postawienia J.Stuhrowi zarzutu spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu. Policja uznała zderzenie ze skuterem za kolizję, ale śledczy zlecili dodatkowe badania: czy poszkodowany nie doznał naruszenia czynności ciała na okres powyżej 7 dni” – informuje w mediach społecznościowych Przemysław Taranek – reporter Radia ZET.
Na wniosek prokuratury biegli mają jeszcze raz zbadać poszkodowanego – informuje Radio ZET. „Jeśli stwierdzą, że doznał naruszenia narządu ciała lub rozstroju zdrowia na okres powyżej 7 dni, to zdarzenie zostanie uznane za wypadek” – podaje rozgłośnia.
Wówczas 75-letni aktor odpowiadałby za przestępstwo, a nie za wykroczenie i groziłoby mu nawet 5 lat więzienia.
– Ja jestem dobrej myśli, bo nikomu nic nie zrobiłem – powiedział sam Jerzy Stuhr w rozmowie z dziennikarką „Faktu”.
Czytaj więcej:
