Na TYM oszczędzają Polacy. Inflacja zmusza do zaciskania pasa

Inflacja.
Zdjęcie ilustracyjne / Inflacja to ukryty podatek/Fot. Pixabay
REKLAMA

Szalejąca inflacja znacząco wpływa na wybory konsumentów w naszym kraju. Polacy robią coraz mniejsze zakupy i wybierają produkty spożywcze słabszej jakości – takie wnioski płyną z reportażu, który ukazał się na łamach rmf24.pl.

Zamiast ulubionej szynki, Polacy wybierają kilka plasterków tego, co obecnie jest w promocji. Jadłospis w dużej części domów dyktują aktualne przeceny.

REKLAMA

Najtrudniejszą sytuację mają osoby starsze, zwłaszcza te mieszkające samotnie. Po opłaceniu rachunków i wykupieniu leków, na życie zostaje im coraz mniej, a siła nabywcza tego, co w portfelu zostaje, również się zmniejsza.

– Szukam sklepów, gdzie jest taniej i kupuje z myślą, żeby wystarczyło na dzień albo dwa. I rezygnuję, na przykład z drobiu, z indyka. Bo tu indyk jest po 39 złotych. Naprawdę nie jest wesoło – przyznała RMF FM emerytka, pani Danuta.

Skalę inflacji doskonale widzą ekspedientki z osiedlowych sklepów, w których od lat kupują ci sami klienci.

– Oczywiście widzę, że ludzie ograniczają zakupy. Niektórzy robili spore zakupy, a teraz przychodzą na stoisko mięsne i nie kupują 30-stu czy 20-stu dekagramów, jak zazwyczaj, tylko pięć czy osiem plasterków wędliny. Widzimy, że codziennie nam zostaje coraz więcej chleba, który do tej pory sprzedawałyśmy na bieżąco i schodziło wszystko – mówiła cytowana przez rozgłośnię ekspedientka ze Skierniewic.

Jak dodała, klienci nie tylko kupują mniej i rzadziej, lecz także wybierają tańsze produkty. Klienci niejednokrotnie proszą o podzielenie na mniejsze części produktów – nie tylko kostki masła czy sera, lecz także np. kaszanki.

Oszczędzają jednak nie tylko najmniej zamożni. Spięcie domowego budżetu jest coraz trudniejsze także dla tych, którzy zarabiają więcej. Polacy coraz częściej też zaczynają planować wydatki, robiąc np. listy zakupów i rezygnując z najmniej potrzebnych rzeczy.

REKLAMA